Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. (…) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto (we Mnie) wierzy, ma życie wieczne.
W każdym człowieku jest ukryte pragnienie czegoś więcej. Widać to we wszystkich obszarach ludzkiego życia: technika, medycyna, architektura, psychologia, filozofia etc. Ciągle jednak pozostaje pewien niedosyt. Dlaczego? Zostałeś stworzony do nieskończoności, a żyjesz w świecie, który ma swój koniec i początek, swoje ograniczenia. Na twoje szczęście Stwórca przewidział wszystko i dlatego rzuca pomost pomiędzy tymi dwoma rzeczywistościami. Pisze św. Jan od Krzyża:
A więc pokój, uciszenie i zaspokojenie serca, jakie może osiągnąć dusza w tym życiu, nie wystarczą jej tak, aby nie wzdychała w swym wnętrzu, choć spokojnie i bez cierpień, w oczekiwaniu tego, czego jej brakuje. Wzdychanie bowiem jest objawem nadziei. Takim było owo wzdychanie, które wyrwało się z piersi Apostoła i innych, chociaż już doskonałych dusz, o którym on mówi: „Ale i my sami, którzy mamy pierwiastki ducha, i my także we wnętrzu naszym wzdychamy, wyczekując przybrania za synów Bożych” (Rz 8, 23 . Te same jęki odzywają się i tu w głębi tej duszy, w sercu rozmiłowanym; bo gdzie miłość [rani], tam zawsze odzywa się jęk zranionej duszy, skarżącej się na oddalenie Umiłowanego, tym więcej, że zakosztowawszy już słodkiego i przyjemnego obcowania z Nim, teraz, gdy się oddalił, pozostaje niespodziewanie sama i oschła. (Pieśń duchowa 1,14).
Pomostem łączącym wieczność z przemijalnością, nieskończoność ze skończonością, wszystkość z nicością jest Chrystus. On, Bóg, przyszedł na ziemię, wcielił się w świat skończony, aby powiedzieć ci o nieskończonym świecie Boga Trójjedynego.
Byłoby czymś pięknym żyć (…) tym życiem trynitarnym, które Jezus swoim przybyciem nam przyniósł
pisze św. Elżbieta od Trójcy.
Zdarza się, że mimo posiadania przez ciebie głębi ducha, wielokrotnie szukasz Boga i siebie na zewnątrz. Być może, mając dobre intencje, chcesz znaleźć istotę życia uciekając w zewnętrzną sferę własnej egzystencji – aktywizm, perfekcjonizm. Nie przez przypadek w Jezusie Chrystusie Bóg wychodzi ci na spotkanie na poziomie zewnętrzności, na Twoim własnym poziomie, żeby wprowadzić cię na powrót do wnętrza – aby wieczność i nieskończoność zaistniała pośród przemijalności i ograniczoności.
Trudne, ale zrealizowane w doskonały sposób zadanie Jezusa, ukazuje ci, w konkretnym czasie i miejscu, jak dwa różne światy mogą ze sobą współistnieć. Mało tego, zaczynasz dostrzegać, jak pośród czasowości możesz żyć wiecznością i jak pośród ograniczonych możliwości możesz posiadać nieskończone pragnienia. Dlatego Jezus jest tym niezwykłym Bożym pomostem. Wiara w Jego dzieło jedności tych dwóch światów sprawia, że i Ty zaczynasz swoim życiem umiejętnie łączyć twój świat zewnętrzny z wnętrzem własnego serca. Zauważ, że Jezus nie mówi: kto we mnie uwierzy będzie miał życie wieczne, ale kto we mnie wierzy ma (już teraz) życie wieczne – żyje zatem wiecznością pośrodku czasu.
Chrystus staje się dla Ciebie jedyną możliwością dotyku innego świata. Jego Boże działanie w ludzkim ciele jest namacalne fizycznie, widoczne oczyma, stąd też łatwiejsze w doświadczaniu i przekazie dla człowieka. Bóg nie posyła do Ciebie anioła bez ciała, lecz Boga Wcielonego, Chrystusa, który jest posłuszny woli Ojca, uległy na działanie Ducha i doskonale wnikający w twój świat.
On, Twój odwieczny Brat, prowadzi cię w głąb tajemnicy Twojego wnętrza ukazując jego początki w wieczności, następnie pokazuje ci jak wykorzystać złożony w Tobie Boży potencjał miłości, w rezultacie staje twoim przyjacielem i uczy cię przyjaźni.
Na czym polega Twoje zadanie wobec tak niezmierzonej obecności Jezusa w Twoim życiu? Św. Teresa od Jezusa w Drodze Doskonałości zachęca cię przede wszystkim do wpatrywania się w człowieczeństwo Chrystusa poprzez karty Ewangelii. W ten sposób, rozważając życie Zbawiciela, możesz dotrzeć do głębi tajemnicy. Nie poznasz inaczej życia Chrystusa, czyli tej niezwykłej umiejętności łączenia dwóch światów (skończoności i nieskończoności), jeśli nie będziesz wpatrywać się w Jego człowieczeństwo – w Jego trud i zmęczenie, radości i troski, w Jego uzdrowienia oraz cuda, w Jego nauczanie. Poprzez człowieczeństwo (skończoność) zaczerpnięte z Ewangelii poznajesz Bóstwo (nieskończoność).
Dalej św. Teresa w Drodze Doskonałości przekonuje cię, abyś nie tylko wpatrywał się w Chrystusa, kontemplował Jego człowieczeństwo, ale wszedł z Nim w konkretną relację. Wielka znawczyni życia duchowego zachęca cię, abyś nie bał się nawiązać z Nim przyjaźni tzn. poprzez to, co przemijalne zaczął dotykać tego, co wieczne. Relacja przyjaźni to odwieczna więź w Trójcy, która polega na uwspólnieniu dóbr. W ten sposób wszystkie dobra, jakie posiada Chrystus – miłość Ojca i miłość Ducha, w przyjaźni – stają się Twoim udziałem.
Trwaj zatem w przyjaźni i wpatrując się w życie Jezusa korzystaj z pomostu jaki otrzymałeś, by wieczność zaistniała pośród czasowości, by świat zewnętrzny znalazł swoje źródło w ukrytym wnętrzu, by to co ograniczone miało nadzieję na życie o niezmierzonych horyzontach.
Przyjrzyj się spotkaniu Zmartwychwstałego Jezusa z Marią Magdaleną:
Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ten, którego pragniesz jest Twoją własnością, nie wiesz o tym? Masz prawdziwą i wieczną radość, a płaczesz? On jest w Twoim wnętrzu, a Ty szukasz Go na zewnątrz? Twoje serce jest Moim grobem. A tam nie jestem martwy. Spoczywam w Twoim sercu, żyjący na wieki. Twoja dusza jest Moim rajem. Miałaś rację, że jestem ogrodnikiem. Jestem nowym Adamem. Uprawiam i strzegę Swego raju. Twoje łzy, Twoja miłość, Twa tęsknota, wszystko to jest mym dziełem. Posiadasz Mnie w swoim wnętrzu, nie wiedząc o tym i dlatego szukasz mnie na zewnątrz. Dlatego ukaże się na zewnątrz, abyś mogła powrócić do siebie, abyś w swym wnętrzu odnalazła Tego, którego szukasz na zewnątrz.
o. Mariusz Wójtowicz OCD
Fot. Pexels