Przyroda cichy nauczyciel modlitwy - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Przyroda cichy nauczyciel modlitwy

Przyroda, jej piękno, harmonia i złożoność to żywy obraz obecności Stwórcy w wszechświecie. Odzwierciedla ona nie tylko majestat i wszechmoc Najwyższego, ale także uczy pokornej, wdzięcznej i wrażliwej modlitwy.

Wspaniałość stworzonego świata, począwszy od rozległych gór po maleńkie kwiaty, jest świadectwem Bożej mądrości, troski oraz miłości. Każdy element stworzenia jest wyrazem Bożego geniuszu zapraszającym do chwili zadumy i wejścia w nieznane tereny tajemnicy Bożej Obecności.

Elżbieta od Trójcy Świętej, zakonnica karmelitańska, w swoich pismach nawiązywała do natury jako przestrzeni, w której można doświadczyć obecności Boga. Czas, ten naturalny zegar naszego Stwórcy, był dla niej ważny, bo jak pisała: „Każda minuta jest nam dana, aby zakorzenić się w Bogu”. Dlatego też święta Elżbieta podziwiając przyrodę, zbliżała się do Boga. Odkrywała elementy duchowości, obserwując otaczający ją świat. W czasie swoich ostatnich rekolekcji napisała: „Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże! Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego! Kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? […] jak wróbel znalazł sobie miejsce, aby tam się schronić, jak synogarlica znalazła gniazdo, gdzie by złożyła pisklęta swoje, tak Laudem gloriae (uwielbienie Bożego Majestatu) znalazło swoje odosobnienie, swoją szczęśliwość, swoje antycypowane niebo, w którym rozpoczyna swoje życie wieczne. Uciszona dusza moja spoczywa w Bogu; od Niego pochodzi moje uwolnienie. Tak, On jest skałą, na której znajduję ocalenie, moją twierdzą, więc się nie zachwieję!”.

Dlatego też niniejszy artykuł zgłębia zagadnienie modlitwy w odniesieniu do przyrody. Cytaty świętej Elżbiety oraz fragmenty z Pisma Świętego pomogą nam wzbogacić nasze rozumienie relacji Stwórcy ze Stworzeniem. Rozważania o kontemplacji przyrody zachęcą nas do pogłębienia pragnienia jedności z Bogiem oraz pomogą nam zwrócić uwagę na Jego obecność w codzienności.

Święta Elżbieta, nawiązując do natury, pokazuje, że każde stworzenie ma udział w tajemnicy Bożej miłości. Przyroda, w jej nieskończonej różnorodności i pięknie, jest dla nas przypomnieniem o nieustannej obecności Stwórcy. Zaprasza nas ona do modlitwy i życia w bliskości z Bogiem, serce przy sercu.

Przykłady cytatów z Pisma Świętego, takich jak „Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon” (Psalm 19:2) oraz „Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17:28), podkreślają, jak głęboko zakorzenione jest to przekonanie w tradycji chrześcijańskiej. Przyroda nie tylko odzwierciedla Bożą chwałę, ale również pomaga nam odkryć nasze miejsce w Jego planie i prowadzi nas do zjednoczenia z Nim.

Kontemplując piękno stworzenia, możemy odnaleźć ukojenie i radość, wiedząc, że Bóg jest z nami w każdej chwili naszego życia. Przyroda staje się więc narzędziem, które prowadzi nas ku bardziej intymnej relacji z Bogiem.

Rozważmy więc następujące fragmenty z zapisów świętej Elżbiety:

„Jakie to szczęście żyć w bliskiej zażyłości z Bogiem, serce przy sercu, gdy się uczyniło ze swego życia nieustanną wymianę miłości i umie się odnaleźć Mistrza w głębi swej duszy. Wówczas nigdy nie jest się samą i odczuwa się potrzebę samotności, by móc cieszyć się obecnością Uwielbionego Gościa. Wszystko się rozjaśnia i tak dobrze jest żyć”.

Nasza Święta w swoim życiu i pismach ukazuje głęboką zażyłość z Bogiem, który jest źródłem autentycznego szczęścia i pokoju. Przyroda, w swoistej ciszy i pięknie, może stać się miejscem, gdzie odnajdziemy tę bliskość i nauczymy się modlitwy trwania sercem przy sercu. Spokojny spacer po lesie lub brzegiem jeziora czy też wpatrywanie się w zachodzące słońce mogą przyczynić się do momentów głębokiej kontemplacji. W takich chwilach, otoczeni pięknem stworzonego świata, możemy bardziej świadomie wejść w zażyłość z Bogiem, doświadczając Jego obecności we wszystkim, co nas otacza. Święty Paweł pisząc: „Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17:28), przypomina nam, że nasze życie jest zanurzone w Bogu. Przyroda jest manifestacją Bożej obecności. Pomaga nam zrozumieć i doświadczać taki rodzaj modlitwy, który przenika każdą chwilę naszego dnia. Kiedy otwieramy nasze serca i umysły na piękno natury, zaczynamy dostrzegać Boga we wszystkim, co nas otacza. Przyroda staje się wtedy nie tylko tłem naszego życia, ale również aktywnym uczestnikiem naszej duchowej podróży, przypominając nam, że Bóg jest z nami, mówi do nas i czeka na naszą odpowiedź w każdym momencie naszego życia.

W ciszy lasu, w szumie fal oceanu, w śpiewie ptaków, w każdym z tych elementów możemy odnaleźć ślady Bożej miłości. Przyroda uczy nas spokoju i uważności, które są niezbędne do głębokiej modlitwy. Wymaga od nas zatrzymania się, zwolnienia tempa i wsłuchania się w subtelne sygnały otaczającego nas świata.

„Trzeba dostrzegać to, w jak bardzo intymny sposób Bóg jest w nas obecny i zajmować się wszystkim w swoim życiu wraz z Nim. Wtedy nasze życie nigdy nie będzie banalne. Nawet w przyziemnych czynnościach, ponieważ już nie żyjesz dla tych czynności, lecz wychodzisz ponad nie”.

Święta Elżbieta od Trójcy Świętej zachęca nas do jedności z Bogiem poprzez wypełnianie zwykłych, codziennych obowiązków. Jej pisma ukazują, że nawet najbardziej przyziemne czynności mogą stać się okazją do spotkania z Panem. Dzięki takiemu podejściu nasze życie zyskuje nowy wymiar duchowy. Przyroda, wraz ze swoim pięknem i rytmem, pomaga nam uświadomić sobie duchową intymność relacji Ojca Niebieskiego z człowiekiem. Obserwacja naturalnych cykli, takich jak zmieniające się pory roku, codzienne wschody i zachody słońca, przypomina nam o Stwórcy, który czuwa nad porządkiem świata naturalnego. Każdy cykl przyrodniczy odzwierciedla stałość i wierność Boga. Każda drobna czynność, wykonana z uwagą i miłością, staje się modlitwą, gdy nasze serce pragnie relacji z Bogiem. Kiedy przygotowujemy posiłek, możemy dziękować Wszechmogącemu za dar wszelkich produktów spożywczych. Kiedy sprzątamy dom, możemy prosić Go o łaskę codziennego nawracania się, o oczyszczenie naszych serc z brudu codziennych grzechów. Najprostsze gesty i słowa, takie jak powitanie dnia z wdzięcznością czy pielęgnacja roślin w ogrodzie, stają się modlitwą, gdy wykonywane są z miłością. „Pan jest blisko, nie troszczcie się o nic” (Flp 4:5-6). Święty Paweł przypomina, że Bóg jest zawsze blisko nas. Przyroda, w swojej ciszy i harmonii, pomaga nam zrozumieć tę bliskość i uczy nas, jak przemieniać nasze codzienne życie w nieustanną modlitwę. Cisza lasu, szum wody, śpiew ptaków – wszystkie te elementy natury mogą stać się tłem modlitwy kontemplacyjnej.

„Daj mi samotność serca. Niech żyję w głębokiej jedności z Tobą… Niech moje życie będzie nieustanną modlitwą. Ty wiesz, mój Mistrzu, że gdy uczestniczę w tych uroczystościach, jedyną dla mnie pociechą jest skupić się we wnętrzu i radować Twoją obecnością”. Elżbieta od Trójcy Świętej wyraża pragnienie głębokiej jedności z Bogiem poprzez nieustanną modlitwę. W swoich pismach wspomina o potrzebie samotności serca, która umożliwia zjednoczenie z Bogiem. To właśnie w chwilach ciszy i odosobnienia, otoczeni pięknem przyrody, możemy doświadczyć tej jedności i odnaleźć prawdziwy pokój oraz radość.

Kiedy spędzamy czas w naturalnym środowisku, otoczeni pięknem szczytów górskich, szumem fal, czy też powiewem wiatru na ukwieconych łąkach, jesteśmy zaproszeni do modlitwy wewnętrznej. Samotne spacery czy wpatrywanie się w nocne gwiaździste niebo to momenty, w których możemy medytować Bożą obecności w nas i w otaczającym nas świecie. Te chwile ciszy i spokoju pozwalają nam na skupienie i wyciszenie. W takich momen tach, oddzieleni od codziennego zgiełku i obowiązków, możemy zanurzyć się w tajemnicach wykraczających poza widzialny świat, możemy usłyszeć bicie serca nie tylko naszego, ale serca tej Największej Miłości.

Fragment z Psalmu, „Zatrzymaj się w ciszy przed Panem i Jemu zaufaj” (Ps 37:7) jest zaproszeniem do ciszy i oczekiwania na Pana. W tym wezwaniu kryje się bogata teologia ciszy jako przestrzeni, w której możemy usłyszeć delikatny głos Boga. Psalmista wskazuje, że cisza jest nie tylko brakiem hałasu, ale także stanem serca, które jest otwarte i gotowe na spotkanie z Jahwe. Cisza, którą znajdujemy w przyrodzie, pozwala nam usłyszeć delikatny głos Boga, który przemawia do nas w naszym sercu i objawia nam swoją wielką czułość. Delikatny głos Zbawiciela może przybierać różne formy, od uczucia ukojenia po głębokie przekonania i inspiracje. Elżbieta często podkreślała, jak ważne jest, aby stworzyć w swoim sercu przestrzeń ciszy, w której Bóg może mówić, a my możemy wsłuchać się w Jego słowa.

Podsumowując, kiedy zanurzamy się w pięknie stworzenia, możemy poczuć, jak każda cząstka przyrody odzwierciedla miłość Stwórcy. Kwiaty, drzewa, rzeki i góry – wszystkie one są wyrazem Bożej troski. W takim otoczeniu modlitwa staje się naturalnym dialogiem serca człowieka z sercem Boga, pełnym wdzięczności i uwielbienia. Modlitwa w otoczeniu przyrody pomaga nam zintegrować nasze życie duchowe z codziennym doświadczeniem. Uczy nas, że każda chwila może być modlitwą, jeśli tylko pragniemy trwać w łączności z Bogiem. Przyroda i jej piękno są nauczycielami modlitwy, wprowadzającymi nas do czułej relacji z Bogiem. Święta Elżbieta od Trójcy Świętej, poprzez swoje refleksje, pokazuje nam, jak kontemplacja natury może prowadzić do pokory, wdzięczności i jedności z Stwórcą. Przyroda wskazuje nam, że każde stworzenie jest zanurzone w Bożej miłości, a życie człowieka w szczególny sposób staje się nieustanną modlitwą, kiedy ludzkie serce w pełnej wolności przyjmuje Boga jako największe piękno i dobro.

Monika Korzec