Do świętości przez zwyczajną, szarą codzienność - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Do świętości przez zwyczajną, szarą codzienność

Święta Uśmiechnięta, Święta szarej codzienności, tak często nazywana jest Urszula Ledóchowska, założycielka Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Warto poznać Jej życie, które naznaczone było trudem, cierpieniem, troską o drugiego człowieka, o Ojczyznę, niezwykłym odczytywaniem Bożej woli właśnie w codzienności. Ja, jako Jej duchowa córka chciałaby pochylić się nad fascynującą dla mnie drogą świętości Matki Urszuli i serdecznie do tego wszystkich zapraszam.

Św. Jan Paweł II w dniu kanonizacji Urszuli, 18 maja 2003 r., tak charakteryzował właśnie tę drogę:

Ona wiedziała, że dla człowieka wierzącego każde, nawet najmniejsze wydarzenie staje się okazją do realizowania planów Bożych. To, co zwyczajne, czyniła nadzwyczajnym; codzienne zamieniała w ponadczasowe; to, co przyziemne, czyniła świętym.

Jeżeli dziś św. Urszula staje się przykładem świętości dla wszystkich wierzących, to dlatego, że jej charyzmat może być podjęty przez każdego, kto w imię miłości Chrystusa i Kościoła chce skutecznie dawać świadectwo Ewangelii we współczesnym świecie. Wszyscy możemy uczyć się od niej, jak z Chrystusem budować świat bardziej ludzki — świat, w którym coraz pełniej będą realizowane takie wartości, jak: sprawiedliwość, wolność, solidarność, pokój. Od niej możemy uczyć się, jak na co dzień realizować «nowe» przykazanie miłości.

Urszula wiele czerpała z domu rodzinnego napełnionego prawdziwą miłością. Jej mama Józefina mówiła, że w tej rodzinie panował ścisły związek miłości. Rodzice Józefina i Antoni sami żyjący według głębokiej, żywej wiary, mocnych zasad moralnych i miłości do Boga i Ojczyzny, tak również wychowywali siedmioro swoich dzieci. (Zachęcam do poczytania o niezwykłej Rodzinie Ledóchowskich).

Urszula od wczesnej młodości wyznaczyła sobie cel, mówiła : „Obym tylko miłować umiała!” Miłość do Boga, pragnienie oddania Mu się bez zastrzeżeń i do końca, realizowała w oddaniu drugiemu człowiekowi.  Ten niezwykły rys miłości dostrzegamy u niej jako młodej dziewczyny, wrażliwej na potrzeby biednych i później, gdy z  miłością pochylała się nad dziećmi, młodzieżą i potrzebującymi. To zadanie pomocy i wychowania pozostawiła nam, jej duchowym córkom, szarym urszulankom.  W naszym charyzmacie jest prowadzenie przedszkoli, świetlic środowiskowych , domów dziecka, praca w szkołach, opieka nad ubogimi i potrzebującymi – również praca na misjach wśród najbiedniejszych.

Z czym dziś przychodzi do nas św. Urszula? Co chciałaby przekazać nam ludziom XXI wieku?
Kiedy zastanawiałam się nad tym,  pomyślałam, że Matka pozostawiła Testament i 18 próśb, wskazówek. Wszystkie  ważne  – takie kolejne kroki do Boga. Wybrałam trzy z nich, dla mnie szczególne, ale zachęcam do poznawania charyzmatu naszej Założycielki, bo łatwo można znaleźć tam drogowskazy, które ułatwiają wędrówkę do Boga.

1. Miłość i oddanie Sercu Pana Jezusa

On zawsze był w jej życiu pierwszy. Jako nastolatka pisała do swej przyjaciółki:

Nasz wzrok ma być tylko ku Niemu skierowany i tylko jego woli mamy szukać.

W Testamencie Święta Urszula pisała:

Niech się dzieje, co chce – wy zawsze trwajcie w błogiej ufności, że Serce Jezusa dobrą drogą Was poprowadzi, choćby ta droga i cierniem była zasłana. I dlatego nigdy nie traćcie ani spokoju błogiego duszy spoczywającej na Sercu Jezusowym, ani niezachwianej ufności, że wszystko będzie dobrze, bo wszystkim Serce Jezusa według woli swojej kieruje. I jeszcze: Ufajcie, dzieci moje, ufajcie, choćby horyzont życia był czarny jak noc, ufajcie! Pan Jezus, Serce Jezusa zwyciężyło świat i wszystkie biedy i nędze świata.

Z miłości Bożego Serca, jak słyszymy wypływa ufność i ogromny pokój. Coś, co dziś jest nam szczególnie potrzebne, za czym tęsknimy i czego ten świat, niestety nam nie daje.

2. Ufność, oddanie woli Bożej

Życie Urszuli często pełne było dramatycznych chwil, niepewności i samotności, jednak Matka choć cierpiała, nie poddawała się. W jej drobnej osobie, inni widzieli niezwykłą moc. Dlaczego? Bo ufała. Często powtarzała – Jak Bóg chce!

Spoczywać spokojnie w woli Bożej, walcząc z niepokojem, z troskami, ze strachem, które nieraz, szczególnie wobec grożącego niebezpieczeństwa lub cierpienia, na nas uderzają. Po cóż się trapić? Będzie jak Bóg chce i to będzie dobrze.

Jak Bóg chce. Z tymi słowami przejdziesz przez życie spokojna w zawieruchach życiowych, słoneczna w mgłach ciemności, silna w walce, kochająca wśród nienawiści, święta wśród grzechów, Boża, choć na ziemi.

3. Pogoda ducha, która zresztą w sposób naturalny wypływa z ukochania Bożego Serca i ufności

Urszula, od dziecka wiedziała, że do drugiego człowieka najkrótsza droga prowadzi przez uśmiech! Wiedziała też, że nie jest to łatwe, a jednak nam duchowym córkom zostawiła właśnie taki szczególny rys – jak sama mówiła, stałej słoneczności duszy.

Może największym aktem miłości bliźniego jest stała słoneczność duszy, rozsyłająca wszędzie promienie swe jasne i ciepłe.

Podaję wam tu apostolstwo, które od was nie domaga się wielkich umartwień i trudów, takie, które szczególnie w naszych czasach jest potrzebne i skuteczne, mianowicie apostolstwo uśmiechu. Uśmiech na twarzy mówi o szczęściu duszy złączonej  z Bogiem, mówi o pokoju czystego sumienia. Uśmiech na twarzy twej pozwala każdemu zbliżyć się bez obawy do ciebie, by cię o coś prosić, o coś spytać. Idźcie w świat z uśmiechem na ustach, idźcie rozsiewać trochę szczęścia po tej dolinie łez, uśmiechając się do wszystkich, ale szczególnie do smutnych, do zniechęconych życiem, do upadających pod ciężarem krzyża.

To tylko trzy z osiemnastu próśb z Testamentu Matki. To skrawek jej drogi do Boga, do świętości.  Zachęcam, aby rozpocząć z nią tę drogę, aby zatroszczyć się o swoją świętość, która przecież jest celem naszego życia.

I na zakończenie jeszcze raz słowa Świętej z zachętą, aby przez wstawiennictwo Świętej Uśmiechniętej z ufnością powierzać Bogu troski naszych serc.

Bóg tych, co z ufnością uciekają się do wstawiennictwa świętych, tak często nagradza autentycznymi cudami. Święci są przecież naszymi braćmi i siostrami, dlaczego nie mieliby wstawiać się za nami? Święty, to przyjaciel. Odczuwa nasze biedy, troski; modli się za nas, pragnie naszego dobra i szczęścia.

s. Magdalena od Jezusa Zmartwychwstałego, urszulanka SJK