Droga Krzyżowa ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Droga Krzyżowa ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus – urodziła się we Francji w Alençon 2. 01. 1873 r w pobożnej rodzinie Zelii i Ludwika Martin. Bóg obdarzył ich licznym potomstwem z którego przeżyło pięć córek. Wszystkie obrały życie zakonne. Teresa od najmłodszych lat podejmuje usilną pracę nad sobą i oddaje się „myśleniu” o Bogu.

W wieku 15 lat po pokonaniu wielu trudności wstępuje do Zakonu Karmelitanek Bosych w Lisieux. Szczególnie ćwiczy się w pokorze, prostocie ewangelicznej i zawierzeniu Bogu. Swoje poszukiwanie prostego sposobu dostania się do nieba, mając świadomość własnych słabości, wieńczy odkryciem „małej drogi”, drogi miłości i ufności złożonej w Bogu, którego postrzegała jako najlepszego Ojca – Tatusia.

Jej szaleństwem było bezgranicznie ufać Bogu i radośnie składać Mu małe ofiary z wszystkiego, co ją spotkało, dla nawrócenia nieszczęsnych grzeszników i uświęcenia kapłanów i misjonarzy.

Po śmierci obiecała zsyłać deszcz róż (łask), czego doznają szczególnie ci, którzy wzięli ją sobie za przyjaciółkę i orędowniczkę.

Nigdy nie opuszczając klauzury, została patronką misji. Gdy odkryła swoje powołanie „być miłością w sercu Kościoła” potrafiła nią objąć cały świat i wszystkich ludzi szczególnie grzeszników.

Zmarła jako „ofiara całopalna” 30 września 1897 roku. Beatyfikowana 29 kwietnia 1923 roku przez Piusa XI. Kanonizowana 17 maja 1925 przez Piusa Piusa XI. Patronką misji ogłoszona 14 grudnia 1927 roku również przez Piusa XI.

Doktorem Kościoła została ogłoszona 19 października 1997 roku przez Jana Pawła II.

Rękopisy, które pozostawiła po sobie znane są jako „Dzieje duszy”.


„Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce,
każdy z nas się obrócił ku własnej drodze,
a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich.
Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić,
nawet nie otworzył ust swoich.
Jak baranek na rzeź prowadzony,
jak owca niema wobec strzygących ją,
tak On nie otworzył ust swoich”
(Iz 53, 5-7).

Modlitwa wstępna

Panie Jezu Chryste, dziś śladami Twej męki będziemy szli w towarzystwie tej, która odkryła za apostołem, że miłość jest największa, że Miłością jest Bóg – nasz niebieski Ojciec, który godzien jest nie tylko odwzajemnienia miłości, ale i bezgranicznego zawierzenia. Biorąc dziś za orędowniczkę – odkrywczynię „małej drogi dziecięctwa duchowego” pragniemy prosić Cię, Panie, byśmy jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus „miłością praktykowaną w cieniu”, radowali Twoje serce, przyczyniali się do nawrócenia dusz, wspomagali pracę kapłanów i misjonarzy oraz we wszystkim ufali Ci bezgranicznie.



Stacja pierwsza – Skazanie

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Miłość przynagla Boga do przyjęcia wyroku śmierci

„Jezus płonie miłością do nas. Patrz na Jego godne uwielbienia Oblicze. Przypatrz się Jego wygasłym, zamkniętym oczom, patrz na Jego rany. Wpatruj się w Jego Oblicze. Tam zobaczysz, jak On nas miłuje” (MM 35).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, przyjmujący wyrok śmierci, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja druga – Przyjęcie krzyża

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Z miłością przyjmijmy krzyż życia

„Małe krzyżyki są całą naszą radością, spotyka się je częściej niż wielkie, a one przygotowują serce na przyjęcie wielkich krzyży, gdy taka będzie wola naszego Dobrego Mistrza” (MM 138). „Krzyż Jezusa towarzyszył mi od kolebki, ale On pozwolił mi umiłować z pasją ten Krzyż. Sprawiał zawsze, że pragnęłam tego, co chciał mi dać” (MM 274).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, dźwigający krzyż, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja trzecia – Upadek

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Przez upadek do wzrostu w cnocie

„Kiedy popełnię jakiś błąd i czuję smutek, wiem, że ten smutek jest następstwem mojej niewierności. Ale myślisz, że się na tym zatrzymuję? O nie, nie jestem taka głupia. Mówię Bogu: - Boże wiem, że zasłużyłam na to uczucie, pozwól mi jednak złożyć Ci je w ofierze, jako doświadczenie zesłane mi przez Twoją miłość, żałuję za mój grzech, ale cieszę się, że mam to cierpienie do ofiarowania Tobie” (MM 46).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, upadający pod ciężarem krzyża, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja czwarta – Spotkanie z Matką 

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Kochać Współodkupicielkę jak Jezus

„Prosić o coś Najświętszą Pannę - to inna sprawa. Ona wie dobrze, co ma zrobić z moimi małymi pragnieniami, czy ma o nich mówić Panu Bogu, czy też nie... to do Niej należy, by nie zmuszać Pana Boga do wysłuchania mnie, by pozwolić mu we wszystkim czynić Jego wolę (MM 294). Nie lękaj się nadmiernej miłości Matki Najświętszej, nigdy nie będziesz Jej kochała  dostatecznie” (MM 172).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, spotykający Matkę na kalwaryjskiej drodze, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja piąta – Pomoc Szymona

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Bądź radosnym dawcą

„Jezus pragnie naszej miłości, żebrze o nią. Zdaje się niejako na naszą łaskę. On nie chce nic wziąć, o ile Mu tego nie oddamy sami, a najmniejsza rzecz cenna jest w Jego Boskich oczach” (MM 130).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, przyjmujący pomoc Szymona, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja szósta – Miłosierdzie Weroniki

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Miłość wyraża się w czynach

„Gdy miłość bliźniego zapuściła głębokie korzenie w duszy, wtedy przejawi się ona na zewnątrz. Istnieje tak miły sposób odmówienia w przypadku kiedy nie można oddać przysługi, że sama odmowa może stać się równie przyjemną jak dar” (MM 230).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, pocieszony od Weroniki, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja siódma – Drugi upadek

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Dźwigajmy dusze z upadku dla miłości Jezusa

„Jak słodko pomagać Jezusowi, naszymi drobnymi ofiarami, pomagać Mu w zbawianiu dusz, które odkupił za cenę Swojej Krwi i które oczekują na naszą pomoc, żeby nie pogrążyć się w otchłani” (MM 184).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, upadający pod ciężarem krzyża, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja ósma – Jezus i niewiasty

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Uczmy dusze korzystać ze źródeł Zbawienia

„[Chcę nauczyć dusze] drogi dziecięctwa duchowego, drogi ufności i całkowitego zdania się na Boga, chcę wskazywać duszom małe środki, które tak mi się doskonale udały, mówić, że tu, na ziemi, jedno tylko czynić należy: rzucać Jezusowi kwiaty małych ofiar, ujmować Go pieszczotami” (MM 325).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, pouczający niewiasty, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja dziewiąta – Trzeci upadek

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Każdy może wiele razy upaść

„Wolę być niesłusznie oskarżoną, bo gdy nie mam nic sobie do wyrzucenia, ofiaruję to Bogu z radością, następnie upokarzam się na myśl, że jestem zdolna do zrobienia tego, o co mnie oskarżają” (MM 59).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, przytłoczony ciężarem krzyża, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja dziesiąta – Obnażenie

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

W obnażonym ciele Jezusa ukryte Bóstwo

„Ach! Gdyby Jezus zechciał ukazać się wszystkim duszom wraz ze swymi niewysłowionymi darami, bez wątpienia żadna z nich nie wzgardziłaby Nim, ale On nie chce, żebyśmy Go miłowali dla Jego darów, On sam winien być naszą nagrodą” (MM 133).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, odarty z szat, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja jedenasta – Ukrzyżowanie

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Umieć wypić kielich boleści jak Jezus

„Jaka to dla nas pociecha myśleć, że Jezus, Bóg Mocny, zaznał naszych słabości, że zadrżał na widok kielicha goryczy, tego kielicha, z którego przedtem tak gorąco pragnął pić.” (MM 194) - „O moja Matko zapewniam cię, że kielich pełen jest po same brzegi! Nie myślałam nigdy, że można tyle cierpieć... Nie mogę sobie tego inaczej wytłumaczyć, jak tylko moim niezmiernym pragnieniem ratowania dusz”.

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, do krzyża przybity, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja  dwunasta – Konanie

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Umrzeć z miłości

„Pan nasz umarł na krzyżu w udręczeniu, a przecież była to najpiękniejsza śmierć z miłości. Umierać z miłości, to nie znaczy umierać w porywie zachwytu. Powiem ci szczerze, wydaje mi się, że to jest właśnie to, czego doświadczam” (MM 303).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, umierający z miłości do nas grzeszników, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja  trzynasta – Zdjęcie z krzyża

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Obumrzeć sobie to znaczy przynieść plon obfity

„Widzę, że tylko cierpienie zdolne jest dawać duszom życie i jak nigdy dotąd odsłania się przede mną głębia tych przedziwnych słów Jezusa: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity» (J 12, 24)” (MM 74).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, z krzyża zdjęty, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Stacja czternasta – Złożenie do grobu

– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, – żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Grób miejscem przebudzenia ze snu

„Życie mija, wieczność zbliża się szybkimi krokami, wkrótce będziemy żyć życiem Jezusa. Napojeni przez pewien czas u źródła wielkiej goryczy, zostaniemy przebóstwieni u źródła wielkich radości” (MM 117). „Życie to tylko sen, wkrótce przebudzimy się i wtedy jakaż radość. Im większe nasze cierpienia, tym większa nasza chwała nieskończona. Och! Nie zmarnujmy doświadczenia, które Jezus na nas zsyła” (MM 25).

Osobista rozmowa z Jezusem w milczeniu... – Jezu, do grobu złożony, napełnij nas miłością i daj nam ducha zawierzenia Ojcu.

– Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Żyć miłością
Ach  żyć miłością - to Twarz Twoją  świętą
Obmywać łzami i skruchą ocierać,
Słysząc, jak bluźnią miłość niepojętą,
Z bólu i żalu na poły umierać
I Twoje święte Imię błogosławić
I za bluźnierców błagać z żarliwością
Wierząc, że możesz i chcesz ich zbawić,
To żyć miłością!
Ach żyć miłością -to oblewać łzami
Wraz z Magdaleną nogi Twoje święte,
Jej pocałunki wespół z wonnościami
Wdzięcznie przez Ciebie zostały przyjęte.
Widząc to wstaje i na Twoją głowę
Olejek zlewa ze świętą śmiałością.
Serce me Twarz Twą namaścić gotowe
Moją miłością.

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Modlitwa końcowa

Boże, Ty otwierasz bramy Swojego Królestwa pokornym i małym, spraw, abyśmy z ufnością wstępowali w ślady św. Teresy od Dzieciątka Jezus i za jej wstawiennictwem, osiągnęli wieczną chwałę. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.


 

Świecki Zakon Karmelitów Bosych w Krakowie

Umiłował mnie

Droga Krzyżowa ze świętymi Karmelu

Kraków 2000


Wydawnictwo Karmelitów Bosych


Wizerunki Drogi Krzyżowej

Hospicjum CORDIS - Gościnna Serca św. Teresy od Dzieciątka Jezus - KATOWICE