W 2012 roku rodowici Meksykanie przyjęli mnie na miesiąc w przestrzenie swoich rodzin. To było niezwykłe doświadczenie pięknego ubóstwa, które chce się dzielić tym, co ma… Tam zrozumiałem, że problemem świata nie jest głód ubogich, ale rządza bogatych… Tam dostałem najlepszą lekcję ubogiej wdowy z Ewangelii, która mówi życiem:
Nauczyłam się dawać nie dlatego, że mam dużo, ale dlatego, że dokładnie wiem, co znaczy nie mieć nic…
Stolica Meksyku leży na wysokości 2200 m n.p.m. i liczy, według różnych źródeł, do 26 milionów mieszkańców. Najdłuższa ulica miasta ciągnie się nieprzerwanie przez 52 km. To jednak nie ogrom przestrzeni zagospodarowanej przez człowieka przyciąga corocznie miliony turystów i pielgrzymów. To ONA Maryja z Guadalupe – Królowa Meksyku i całej Ameryki jest tego Sprawczynią!
Kiedyś miejscowość Gaudalupe leżała poza miastem. Obecnie została wchłonięta przez rozrastającą się aglomerację stolicy. Do sanktuarium prowadzi szeroka aleja. W samej przestrzeni sanktuaryjnej wita nas potężny plac, gdzie znajdują się dwie bazyliki (pierwsza – historyczna, druga – współczesna), obecny i dawny kościół parafialny Indian, kaplice upamiętniające serię objawień, ogród z pięknymi figurami postaci objawienia oraz, na samym szczycie tej przestrzeni, klasztor karmelitanek bosych.
KARMELITANKI górują nad całością i to nie tylko modlitwą, ale i wysokością położenia. Ze schodów guadalupańskiego Karmelu rozciąga się imponująca panorama na miasto i sanktuarium. Warto dodać, że Meksyk jest pierwszym krajem, do którego udali się karmelici bosi po reformie św. Teresy od Jezusa. Dlatego niektóre meksykańskie klasztory są starsze od naszych w Polsce.
Podczas pobytu odwiedziłem GUADALUPANĘ trzy razy. Ta trzecia, zaledwie cztery godziny przed odlotem pozaplanowa wizyta stała się największym prezentem: sprawowałem Eucharystię przed cudownym obrazem.
o. Mariusz Wójtowicz OCD
Fot. mexperiencia.com