Na Jasną Górę z GÓRALAMI - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Na Jasną Górę z GÓRALAMI

Moje refleksje z góralskiego pielgrzymowania razem z grupą z Bachledówki, w dniach od 23 do 31 lipca 2025.
 
To był wyjątkowo piękny czas wspólnego wędrowania i przestrzeń spotkań z ludźmi o wielkim sercu. To była radość z zakorzenienie w wielkowiekowej tradycji górali i uświadamianie sobie kolejny raz swych chrześcijańskich korzeni, które czynią mnie synem jednego Ojca – BOGA. To było dziewięć cudownych dni pielgrzymowania i w słońcu, i w deszczu, i z górki, i pod górę. To było doświadczanie w praktyce, co znaczy być pielgrzymem nadziei.
A górale od zawsze byli pielgrzymami, wędrowcami pełnymi nadziei. Przemierzali góry wypasając owce i trudnili się wymagającą uprawą górskich terenów. Zależni od ziemi i od pogody żyli ubogo, a przez to ufnie, pokładając swe nadzieje jedynie w Stwórcy świata. Rodzina i dom były ich naczelną wartością. Kochali też swoją Ojczyznę. Oczywiście, że w obyciu byli uparci i zawzięci, ale właśnie ta twardość charakteru i ten hart ducha dawały im większą szanse na przeżycie…
 
Kochani moi rodacy Górale! Dziękuję Wam za to wspólne wędrowanie. Obiecałem sobie, że pójdę na Jasną Górę przed pięćdziesiątką i to dzięki Wam wykorzystałem już ten ostatni dzwonek. Dziękuję Wam za tak sporą liczbę Rodzin na pielgrzymce oraz za równie liczną ekipę dzieci i młodzieży. Dziękuję za tych najstarszych uczestników, od lat wiernie pielgrzymujących mimo sporego wieku i fizycznych ograniczeń. Dziękuję za tę WSPÓLNOTĘ - wielką góralską rodzinę!
 
Dziękuję Wam kochani Pielgrzymi spod Tatr za Waszą niestrudzoną modlitwę, za wspólne Eucharystie, za entuzjastyczne śpiewania i za pełne życzliwości posiłki. Dziękuję wszystkim, którzy nas gościli. Nade wszystko, dziękuję moim współbraciom w kapłaństwie ojcom Pawłowi, Sylwestrowi, Szymonowi, Przemysławowi i Mateuszowi za świadectwo trwania przy Jezusie i bycia całym sercem dla ludzi.
 
To pielgrzymowanie do Matki dało mi nadzieję. Sporą dawkę nadziei. Bo nie jestem jeszcze u celu, ale dzięki nadziei, mogę być pielgrzymem codzienności, a przez to dawcą radości.
 
Do zobaczenia za rok!
o. Mariusz OCD