„Wtedy Pan (…) rzekł do mnie: Nie bój się, córko nikt nie zdoła odłączyć cię ode Mnie. Potem ukazał mi się przez wyobraźnię jak to nieraz czyni, w najgłębszym wnętrzu duszy mojej, i podając mi rękę prawą rzekł: Zobacz ten gwóźdź: jest to znak, że od dnia dzisiejszego będziesz moją oblubienicą. Dotychczas na to nie zasługiwałaś, ale odtąd będziesz broniła mojej czci, nie tylko jako Stworzyciela i Króla, i Boga twojego, ale jako prawdziwa moja oblubienica. Cześć moja będzie czcią twoją i cześć twoja czcią moją. Łaska ta takie potężne wywarła na mnie wrażenie, że jakoby nie mogłam zmieścić się w sobie i jak nieprzytomna rzekłam Panu: Panie, albo rozszerz nędzne serce moje, albo nie dawaj mi takiej łaski, której wiem pewno, że nie zdoła unieść słaba moja natura”. Sprawozdania duchowe 35
Podsumowanie: