Ojcze Święty, który jesteś w niebie, kiedy taka była wola Twoja, iż zgodziłeś się na takie dla nas poniżenie się Syna Twego, że zaiste nie mogłeś odrzucić ofiary Jego, tak wielkie dobro i szczęście nasze na celu mającej, niechże – jak mówiłam już wyżej – choć ktoś się znajdzie, kto by za tym tak sponiewieranym Synem Twoim przemówił, skoro On sam nigdy w obronie swojej nie stawał. Bądźmy my takimi, córki, i choć niegodne, błagajmy w Imię Jego Ojca naszego, aby w boskiej wielmożności swojej raczył zaradzić temu, by najsłodszy Jezus nasz, za to wyniszczenie siebie i za ten niepojęty dar – nie był tak niegodnie przez nas traktowany.
św. Teresa od Jezusa, Droga doskonałości 35,3
Nagranie archiwalne A.D. 2016