„O mój Boże! nie chcę się zniechęcać widokiem mej nędzy i przychodzę do Ciebie z całą ufnością, wiedząc, że “nie zdrowi potrzebują lekarza, lecz chorzy”.
„Teraz pojmuję, że doskonała miłość bliźniego polega na tym, by znosić błędy innych, nie dziwić się wcale ich słabościom, budować się nawet najdrobniejszymi aktami cnót, które u nich spostrzegamy”.
„Kiedy popełnię jakiś błąd i czuję smutek, wiem, że ten smutek jest następstwem mojej niewierności. Ale myślisz, że się na tym zatrzymuję? O nie, nie jestem taka głupia. Mówię Bogu: – Boże wiem, że zasłużyłam na to uczucie, pozwól mi jednak złożyć Ci je w ofierze, jako doświadczenie zesłane mi przez Twoją miłość, żałuję za mój grzech, ale cieszę się, że mam to cierpienie do ofiarowania Tobie”.