„Na modlitwie te pragnienia dręczyły mnie ogromnie. Postanowiłam więc poszukać odpowiedzi w Listach świętego Pawła. Gdy je otwarłam, wzrok mój padł na rozdziały 12 i 13 pierwszego Listu do Koryntian. I przeczytałam tam najpierw, że wszyscy nie mogą być apostołami, prorokami, doktorami, itd., że Kościół składa się z różnych członków i że oko nie może być jednocześnie ręką. Odpowiedź była jasna, ale nie spełniała mych oczekiwań”.
„Starajcie się o większe dary, a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą”. I tu Apostoł tłumaczy, jak wszystkie największe nawet dary są niczym bez Miłości. Wówczas w porywie szalonej miłości zawołałam: Jezu, moja Miłości. Znalazłam wreszcie powołanie, powołanie moje to Miłość! Tak, znalazłam swoje miejsce w Kościele, i to Ty, mój Boże, mi je dałeś. W Sercu Kościoła, mej Matki, będę Miłością. W ten sposób będę wszystkim. W ten sposób moje marzenie się spełni!”