Garść najpiękniejszych cytatów Elżbiety - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Garść najpiękniejszych cytatów Elżbiety

Dusza zjednoczona z Jezusem jest żywym uśmiechem (L 252).

Im bliżej ktoś jest Boga, tym więcej kocha ludzi (L 60).

Wszystko zależy od intencji. O, jak bardzo możemy uświęcać najmniejsze rzeczy i najzwyklejsze czynności codzienne zmieniać w dzieła Boże! (L 309).

Bez modlitwy niebo się przed nami zamyka (Dz 6 III 1899).

Trzeba się modlić wytrwale, bez zniechęcania się, nawet gdyby przyszło umrzeć, nie doczekawszy spełnienia się modlitwy (Dz 12 III 1899).

Wszystkie nasze modlitwy są wysłuchiwane. Żadna nie jest daremna. Tylko czasem Pan Bóg każe nam poczekać, lub też, gdy prosimy Go o jakąś rzecz doczesną, która może wyrządzić szkodę naszej duszy, po prostu nam jej nie daje, bo to nie byłoby łaską (Dz 20 III 1899).

Zdaje mi się, że moja modlitwa jest wszechmocna, albowiem nie ja się modlę, ale Chrystus, który jest we mnie (L 105).

Rozmyślanie?… Bierz do ręki krzyż, wpatruj się weń i słuchaj!… (L 93).

«Bóg we mnie, a ja w Nim», niech to będzie naszą dewizą (L 47).

Bóg obecny w nas a my w Nim. Czyż nie jest to niebo na ziemi? (L 165).

W moim życiu jest tylko Jezus, a czyż On nie stanowi całego nieba? (L 187).

Bóg jest w tobie. Posiadasz Go w najgłębszym wnętrzu swoim i możesz Go tam znaleźć o każdej porze dnia i nocy, we wszystkich doświadczeniach i radościach… (L 175).

Zdaje mi się, że znalazłam moje niebo na ziemi, albowiem niebo to Bóg, a Bóg jest w mojej duszy (L 122).

Znana jest moja tęsknota za niebem. Wcale ona tutaj nie słabnie, ale już teraz przeżywam niebo, ponieważ noszę je w sobie. Wydaje mi się, że w Karmelu jesteśmy już tak blisko niego (L 111).

Coś wspaniałego ta obecność Boga w nas! Właśnie tam, w samej głębi, w niebie mojej duszy lubię się z Nim spotykać, albowiem On nigdy mnie nie opuszcza. (…) Bóg we mnie, a ja w Nim, to jest całe moje życie!… (L 62).

Nigdy nie jestem sama. Mój Chrystus jest zawsze we mnie. Modli się we mnie, a ja razem z Nim (L 123).

W moim wnętrzu istnieje pustelnia, w której przebywa Chrystus, i nikt nie jest w stanie mnie jej pozbawić!… (L 162).

Mój jedyny Skarb noszę w sobie, a reszta jest mało ważna (L 160).

Niebo, ten dom naszego ojca, znajduje się w centrum naszej duszy! (L 239).

Trójca Święta jest naszym mieszkaniem, naszym domem, domem ojcowskim, którego nigdy nie powinniśmy opuszczać. Mistrz pewnego razu powiedział: «niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz syn przebywa na zawsze» (J 8, 35 – R 2).

Niech twoja dusza będzie drugą Betanią, gdzie Jezus będzie mógł odpoczywać i gdzie Mu będziesz przygotowywać ucztę miłości (L 145).

Pomyśl, co musiało się dziać w duszy Najświętszej Dziewicy, gdy po Wcieleniu posiadała w sobie Słowo Wcielone, Dar Boży… W jak wielkim milczeniu, z jak wielkim skupieniem i adoracją zatapiała się w duszy, aby objąć tego Boga, którego stała się Matką (L 183).

We Mszy św. powinniśmy uczestniczyć z takimi samymi uczuciami, jakie napełniałyby nasze serca, gdybyśmy byli na Kalwarii. A więc wyobrażajmy sobie, że jesteśmy u stóp krzyża, wobec konającego Jezusa… (Dz 29 III 1899).

Mój Mistrzu, nie szukam tych darów, tych pociech, którymi mnie obsypujesz. Ja szukam Ciebie, i tylko Ciebie!… (ZD 5).

Każdego wieczora znaczę w notesie moje zwycięstwa i porażki. W ten sposób mogę rzeczywiście się przekonać, czy robię postępy na drodze doskonałości (Dz 6 II 1899).

„Kiedy otrzymuję niesłuszną uwagę, czuję, jak krew burzy mi się w żyłach. Cała moja osoba buntuje się… Ale Jezus jest ze mną. Słyszę Jego głos w głębi serca i wtedy jestem gotowa znieść wszystko z miłości ku Niemu”.

Nie mogę pozwolić na to, aby mną kierowały chwilowe wrażenia czy pierwsze odruchy natury, lecz muszę wolą opanowywać siebie… Aby zaś ta wola była wolna, muszę ją «zamknąć w woli Bożej», jak się wyraża pewien pisarz pobożny (OR 28).

Trudniej jest dźwignąć się ze zniechęcenia niż z grzechu. (…) Bóg potrafi widzieć nasze postępy i liczyć nasze wysiłki (Dz 28 III 1899).

Trzeba wykreślić słowo «zniechęcenie» z twojego słownika miłości. Im bardziej odczuwasz słabość, trudność skupienia się, tym bardziej Mistrz zdaje się ukrywać, a przecież powinnaś się cieszyć, bo coś Mu wtedy dajesz. Kiedy się kocha, czyż nie lepiej jest dawać niż brać? (L 298).

Pan Bóg dał mi serce bardzo czułe i bardzo wierne, dlatego też gdy kocham, kocham nie na żarty… (L 65).

Nie przejmuj się zbytnio tym, że raz jesteś pełna zapału, a drugi raz jesteś zniechęcona. To jest prawo naszego wygnania: przechodzić z jednego nastroju do drugiego. Wierz jednak wtedy, że Bóg się nigdy nie zmienia, że Jego dobroć zawsze pochyla się nad tobą, aby cię podnosić i umieszczać w Sobie (L 249).

Kiedy wszystko się gmatwa, kiedy teraźniejszość jest tak bardzo bolesna, a przyszłość wydaje się jeszcze ciemniejsza, wtedy zamykam oczy i jak dziecko rzucam się w ramiona tego Ojca, który jest w niebie (L 129).

Zatraćmy się w tej Trójcy Przenajświętszej, w tym Bogu, który jest cały Miłością! Pozwólmy się unieść w te rejony, gdzie istnieje już tylko On, On sam! (L 58).

Bóg nas oczarowuje, porywa. Pod Jego wejrzeniem horyzont staje się taki wspaniały, szeroki i promienny!… (L 128).

Wydaje mi się, że postawa Najświętszej Dziewicy podczas miesięcy, które upłynęły od Zwiastowania do Narodzenia Jezusa, jest wzorem dla dusz wewnętrznych, istot, które Bóg wybrał, aby żyły wewnątrz siebie w bezdennej wprost głębi. Z jakimż spokojem, z jakim skupieniem Maryja podchodziła do wszystkiego, wszystko wykonywała! Nawet jak najbardziej pospolite sprawy były przez Nią przebóstwiane! We wszystkim bowiem Najświętsza Dziewica uwielbiała dar Boży (R 40).

Wszystko w Karmelu jest urocze. Znajdujemy Boga tak samo przy praniu, jak i na modlitwie. On jest wszędzie obecny. Nim więc żyjemy i Nim oddychamy (L 89).

Karmel nie jest jeszcze niebem, ale nie jest już i ziemią. Jaki Pan Bóg jest dobry, że mnie tutaj umieścił! (L 90).

Karmel to sam na sam z Tym, którego miłujemy. O, gdybyś wiedziała, jakie to jest wspaniałe! Tak, to jest przedsmak nieba!… (L 109).

Karmel to oaza na pustyni tego życia, to zakątek nieba, a przynajmniej pomost między niebem i ziemią (L 137).

Idę do Światła, do Miłości i do Życia (S 196).