Jezus powiedział do swoich uczniów: “Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie. Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać. Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”. (Łk 6, 27-38)
5 chlebów wskazówek:
2 ryby cytatów:
Gilbert Keith Chesterton:
Miłość to moc, by bronić czegoś, o czym wiemy, że zasługuje na potępienie. Nadzieja to moc, by zachowywać pogodę ducha, gdy wiemy, że sytuacja staje się rozpaczliwa. Miłosierdzie, w potocznym rozumieniu, to miłość chrześcijańska okazywana biedakom, którzy w pełni na nią zasługują. Ale to przecież wcale nie miłość; to tylko sprawiedliwość. To ci, którzy ani trochę nie zasługują na miłość naprawdę jej potrzebują; ideał miłości chrześcijańskiej istnieje właśnie dla nich — albo nie istnieje wcale.
Wilfrid Stinissen:
Niekiedy obawiamy się, że nieustannie przebaczając, zachęcamy naszego agresora do kontynuacji złego postępowania, podobnie jak wzdrygamy się przed udzieleniem jałmużny żebrakowi, bo a nuż kupi sobie za to alkohol. Bóg nie ma obaw. On pozwala słońcu świecić nie tylko nad dobrymi. Wszyscy mogą korzystać ze światła. (…) Kto odpowiada przemocą na przemoc, temu często się zdaje, że przywraca równowagę, a tymczasem oszukuje sam siebie, osiąga jedynie wzrost przemocy. Jedynie przebaczenie ma moc powstrzymać spiralę przemocy. Jezus nie czeka, aż Go poproszą o przebaczenia. Sam wychodzi z inicjatywą.