Daj znak, gdzie się ukryłeś Umiłowany,
Zobacz serca mego rany.
Uciekłeś jak w borze jeleń,
Gdyś mnie zranił.
Biegłam za Tobą z płaczem,
A Tyś się oddalił.
Powiedz, gdzie mam Ciebie szukać,
Panie mój, powiedz, gdzie?
Pasterze, którzy zdążacie
tajnymi ścieżkami na szczyt
Wzgórza wielkiego, o
Jeśli tam spotkacie Pana serca mego.
Powiedzcie, że tęsknię,
Umieram bez Niego.
Szukając swojej miłości,
Przez góry pójdę wysokie
I wybrzeża, o
Nie zrywając kwiatów
Bez trwogi przed dzikim zwierzem.
Granic przejdę i w twierdzę uderzę.
Ach, któż mnie uleczyć może,
Kiedy Cię spotkam,
Tak bez cienia, o
Nie posyłaj już zwiastunów swego istnienia.
Bo Ty sam tylko możesz
Wypełnić pragnienia.
Wreszcie dusza wchodzi cała utęskniona
Do ogrodu rozkoszy Upragnionego.
Spoczywa czarem Jego ukojona
Cała zamknięta w ramionach Miłego.
Dozwól trwać w miłości Twojej,
Panie mój, proszę Cię.