Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni. Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza: „Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi. I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże”. (Łk 3,1-6)
5 chlebów wskazówek:
2 ryby cytatów:
Arcybiskup Fulton Sheen:
Gdy Jan Chrzciciel ujrzał naszego Zbawiciela, powiedział: „«On musi wzrosnąć, ja muszę zmaleć». Na tym polega tajemnica stabilności umysłowej i duchowej. Tylko przez umniejszanie samych siebie stajemy się wielcy; musi powstać pustka, aby Niebo mogło ją wypełnić. Tylko wtedy, gdy pojemnik jest pusty, może on zostać napełniony; tylko gdy ego sflaczeje, Bóg może wlać w nie Swoje błogosławieństwa.
Święty Augustyn:
Jan jest głosem, ale «na początku było Słowo», czyli Pan. Jan był głosem tylko do czasu, Chrystus jest Słowem odwiecznym. Czym jest głos bez słowa? Jest pustym dźwiękiem, który niczego nie oznacza. Głos bez słowa dźwięczy w uchu, ale sercu nie przynosi pożytku. Trudno jest odróżnić głos od słowa, toteż Jana uważano za Chrystusa. Głos utożsamiano ze słowem. Ale Jan wyznał, że jest tylko głosem, i nie chciał uchodzić za tego, którym nie był.