Świętość to nie bezbłędność - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Świętość to nie bezbłędność

Doroczne wspomnienie Wszystkich Świętych Zakonu Karmelitańskiego to czas refleksji nad świętością w wydaniu Karmelu. Co takiego szczególnego proponują nasi Święci? Otóż z pewnością pokazują, że świętość jest dla każdego i jest w zasięgu ręki. Mało tego, udowadniają własnym przykładem, jak dzięki świętemu życiu, z każdego może wypłynąć piękne człowieczeństwo. Świętość jest zatem mocno związana z troską o człowieka, o jego rozwój. Albo inaczej – dobrze przeżyte człowieczeństwo pokazuje świętość życia.

Karmelitańska szkoła świętości zachęca do wchodzenia w głąb siebie i poszukiwania Boga we własnym wnętrzu, a następnie przeżywania tej tajemnicy w przestrzeni kolejnego dnia. To mistyka codzienności i kontemplacja prozy życia. To prostota w małych gestach i świadomość prawdy o sobie, czyli pokora. Takie wewnętrzne przeżywanie zażyłości z Bogiem, owocuje pragnieniem nieograniczonego bycia dla drugiego człowieka i realizowania w sobie nowego człowieczeństwa dla Chrystusa, w którym On może odnowić wszystkie swoje Tajemnice.

Oddajmy teraz głos poszczególnym ekspertom karmelitańskiej świętości,  którzy zachęcają Cię, byś był “lepszą wersją siebie”.

Zdeterminowana ŚWIĘTOŚĆ św. Teresy od Jezusa

Miejmy wciąż przed oczyma przykład naszych prawdziwych fundatorów, owych świętych ojców, których jesteśmy potomstwem. Wiemy przecież, że nie inną drogą, jak tylko drogą ubóstwa i pokory doszli oni do tej szczęśliwości, w której cieszą się dzisiaj posiadaniem Boga. Zdobywajmy się na świętą zuchwałość. Postanówmy sobie i usiłujmy, za łaską Boga, stać się świętymi jak oni.

Czysta intencją ŚWIĘTOŚĆ św. Jana od Krzyża

Bardziej Bóg pragnie od ciebie choćby najmniejszego stopnia czystości duszy, niż największych dzieł, jakich możesz dokonać. (…) Aby dojść do smakowania wszystkiego, nie chciej smakować czegoś w niczym. Aby dojść do posiadania wszystkiego, nie chciej posiadać czegoś w niczym. Aby dojść do tego, byś był wszystkim, nie chciej być czymś w niczym. Aby dojść do poznania wszystkiego, nie chciej poznawać czegoś w niczym. Aby dojść do tego, w czym nie masz upodobania, musisz iść przez to, w czym nie masz upodobania. By dojść do tego, czego nie poznajesz, musisz iść przez to, czego nie poznajesz. By dojść do tego, czego nie posiadasz, musisz iść przez to, czego nie posiadasz. By dojść do tego, czym nie jesteś, musisz iść przez to, czym nie jesteś. Gdy zatrzymasz się nad czymś, przestajesz dążyć do wszystkiego. Albowiem by dojść całkowicie do wszystkiego, musisz zaprzeć się siebie całkowicie we wszystkim. A gdy dojdziesz do posiadania wszystkiego, masz to posiadać, nie pragnąc niczego. Bo jeśli chcesz mieć coś we wszystkim, nie posiądziesz w Bogu twojego czystego skarbu. W takim ogołoceniu duch znajdzie swój pokój i odpocznienie. Ponieważ nie ubiega się za niczym, nic go nie będzie męczyło w drodze wzwyż i nic nie będzie go pociągało w dół, będzie bowiem w samym środku swej pokory.

Heroicznie ufna ŚWIĘTOŚĆ św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Kiedy porównuję się ze świętymi, stwierdzam nieustannie, że między nami ta sama różnica, jak między niebotyczną górą a zagubionym ziarnkiem piasku, deptanym stopami przechodniów. Lecz zamiast zniechęcać się, mówię sobie: Dobry Bóg nie dawałby mi pragnień nierealnych, więc pomimo że jestem tak mała, mogę dążyć do świętości. Niepodobna mi stać się wielką, powinnam więc znosić się taką, jaka jestem, ze wszystkimi swymi niedoskonałościami; chcę jednak znaleźć sposób dostania się do Nieba, jakąś małą drogę, bardzo prostą i bardzo krótką, małą drogę zupełnie nową. Żyjemy w wieku wynalazków, nie ma już potrzeby wchodzić na górę po stopniach schodów; u ludzi bogatych z powodzeniem zastępuje je winda. Otóż i ja chciałabym znaleźć taką windę, która by mnie uniosła aż do Jezusa, bo jestem zbyt mała, by wstępować po stromych stopniach doskonałości.

Rozmodlona i pełna nadziei ŚWIĘTOŚĆ św. Rafała od Józefa

Jeżeli bym wszystko, a wszystko na ziemi utracił i stał się istotnym nędzarzem – dziwna, że na myśl o tym nic we mnie nie zadrga. Świat wszystkiego mnie może pozbawić, ale zostanie zawsze jedna kryjówka dla niego niedostępna: modlitwa; w niej się da streścić przeszłość, teraźniejszość i przyszłość w postaci nadziei. – Boże, jakim skarbem obdarzasz tych, co w Tobie ufność pokładają.

ŚWIĘTOŚĆ, która „pragnienie tego, czego chce Bóg” św. Elżbiety od Trójcy Świętej

Gdyby On mnie nie wspierał, w pewnych chwilach pytam się, co by się ze mną stało? Ale On jest ze mną, a z Nim mogę wszystko. Dobrze jest zagubić się, zniknąć w Nim. Wtedy dobrze czujemy, że jesteśmy tylko maszynką, którą On wprawia w ruch, bo On jest Wszystkim! Stąd oddaję się i całkowicie powierzam temu Boskiemu Oblubieńcowi. Jestem spokojna, bo wiem, komu zawierzyłam. On jest wszechmocny. Niech więc kieruje wszystkim, jak Mu się podoba. Ja chcę tylko tego, czego On chce, pragnę tylko tego, czego On pragnie. Proszę Go tylko o jedno: abym miłowała Go z całej duszy, lecz miłością prawdziwą, mocną i wielkoduszną! (…) Wydaje mi się, że nic nie może odłączyć mnie od Niego, jeżeli coś czynię tylko dla Niego, zawsze w Jego obecności, pod Jego boskim wejrzeniem, które przenika duszę na wylot. Nawet wśród świata można Go słyszeć w ciszy serca, które chce należeć tylko do Niego!

o. Mariusz Wójtowicz OCD