Duchu Święty, natchnij mnie;
Miłości Boża, pochłoń mnie;
Po prawdziwej drodze prowadź mnie;
Maryjo, Matko moja, spójrz na mnie;
Z Jezusem, błogosław mnie;
Od wszelkiego zła, od wszelkiej iluzji,
od wszelkiego niebezpieczeństwa, zachowaj mnie!
Zastanawiałam się, co czynić, aby mieć doskonałą miłość Boga. Och! Jak chciałabym uniknąć wpadnięcia w ręce Bożej sprawiedliwości! Co uczynić, aby uzyskać, mój Boże, Twoją prawdziwą miłość? Wtedy Bóg wszechmogący pochylił się nade mną, która jestem tylko małym prochem. Oto jak pozwolił mi zrozumieć: dusza, która chce mieć prawdziwą miłość Boga, pragnie, aby dobry Bóg był kochany przez wszystkich. Dla siebie pragnie wszystkich krzyży, cierpień, doświadczeń; akceptuje wszystko z miłości do Boga. Cieszy się szczęściem innych. Chciałaby być pocięta na kawałki, aby sprawić, by dusze mogły iść do Boga, cieszy się z dobra, które otrzymują dusze, cieszy się, że kochają dobrego Boga bardziej niż ona i że są kochane przez dobrego Boga bardziej niż ona. Następnie, jeśli mają coś dobrego w sobie, te dusze chciałyby dać wszystko innym, kochały Boga bardziej niż one. Wtedy usłyszałam głos, mówiący: „Kiedy dusza jest w takim usposobieniu, Bóg jest zobowiązany w swojej miłości i w swoim miłosierdziu, aby ją zbawić i wybaczyć wszystkie przestępstwa, nawet gdyby były one większe od morza”.
Módlmy się. Ojcze miłosierdzia, Boże wszelkiej pociechy, Ty udzieliłeś świętej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego, pokornej córce świętej Teresy, daru kontemplacji tajemnic Twojego Syna i uczyniłeś ją świadkiem miłości i radości w Duchu Świętym, daj nam, za jej wstawiennictwem, tak uczestniczyć w cierpieniach Chrystusa, abyśmy mogli się cieszyć objawieniem się Jego chwały. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.