„Jezus dał mi odczuć, że rzeczywiście są ludzie, którzy nie mają wiary. Pozwolił, by mą duszę osaczyły nieprzeniknione ciemności i by myśl o Niebie, tak dla mnie radosna, zamieniła się w źródło zmagań i udręk. Trzeba przebyć ten mroczny tunel, by pojąć jego ciemności”.
„Dopiero w niebie będę mogła powiedzieć, ile z tego powodu wycierpiałam!”
„Marzysz o światłości, o ojczyźnie nasyconej upojnymi zapachami, marzysz o wiecznym posiadaniu Stworzyciela wszystkich tych cudowności, myślisz, że opuścisz kiedyś mgły, w których żyjesz? No to pójdź, pójdź, raduj się ze śmierci, która da ci nie to, czego w nadziei oczekujesz, lecz noc jeszcze ciemniejszą, noc nicości”.
„Twoje dziecko pojęło Twe boskie światło, przeprasza Cię za swoich braci i zgadza się spożywać chleb boleści tak długo, jak zechcesz. I wcale nie pragnie wstawać od stołu napełnionego goryczą, przy którym siedzą biedni grzesznicy, aż po dzień, który sam wyznaczyłeś”.
„Zdaje mi się, że od roku poczyniłam więcej aktów wiary niż w całym życiu”.