Dzień 7. rodzinnej nowenny z Małą Arabką - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Dzień 7. rodzinnej nowenny z Małą Arabką

Święta Mariam wobec cierpienia

Święta Maria doświadcza wielkich cierpień w swoim życiu. Dzięki jej miłości i współpracy z łaską Bożą, Pan Bóg przekazuje nam swoje pouczenia o sensie cierpienia, które dopuszcza na nas tu na ziemi.

W jednej z wizji Święta ujrzała troskliwego ogrodnika który siał i sadził piękne kwiaty. Nie tylko dbał o ziemię wokół nich ale przyglądał się im z bliska i z daleka, podziwiał ich piękno, ale też widział jak były bezbronne. Dlatego przed odejściem, zasadził między nimi ciernie, żeby zniechęcić wszystkich którzy chcieliby je zniszczyć. Taką ochronną funkcję dla dusz pełni cierpienie. Gdy Święta doznaje brzydoty i draństwa szatana wykrzykuje modlitwę dziękczynną za cierpienie: „Boże mój ofiaruję wszystkie moje przeszłe cierpienia za ślepe dusze, aby przejrzały. Ofiaruję je z Jezusem, z duszami które cierpiały z miłości nie uświadamiając sobie tego, ponieważ przechodziły noc próby. Boże mój, Bądź błogosławiony!” oraz w innych słowach: „Pragnę tylko Jezusa. Szczęśliwe dusze, które cierpią w ukryciu, znane tylko Bogu samemu! Jak bardzo kocham duszę cierpliwie znoszącą cierpienia ukrytą tylko z samym Bogiem”.

W jednym z listów do swojego spowiednika opisała swój sen: „Wtedy, mój Ojcze, zobaczyłam przed sobą dwoje dzieci: jedno dobrze ubrane, bardzo bogato, w dobrym zdrowiu i piękne, niczego mu nie brakowało; drugie dziecko było chore, biedne, całe pokryte ranami, śmierdzące, miało wszystkie możliwe słabości, było brzydkie, wszyscy od niego uciekali i nie mogli na nie patrzeć. Widząc je, nie mogli jeść ani pić, tak śmierdziało; było ślepe i miało wszystkie możliwe choroby. Zobaczyłam więc to wszystko. Potem przyszedł mężczyzna; nigdy nie widziałam piękniejszego od niego, był zarazem bogaty i biedny, był doskonały we wszystkim. Popatrzył na lud, popatrzył na dziecko i powiedział do ludu: „To dziecko, które jest całkowicie brzydkie – co myślicie o tym dziecku?” Cały lud odpowiedział: „Ono jest złe”. Człowiek ten w milczeniu wziął dziecko w swoje ramiona, obmył je, ubrał je i okrył swoim pięknem. Wtedy dziecko stało się mocne, stało się piękne; następnie pokazał je ludowi i powiedział: „Teraz Bóg jest w nim uwielbiony, ponieważ lud widzi dzieła Boże w tym dziecku”. Wtedy, mój Ojcze, Bóg nałożył na to dziecko wielki ciężar i dziecko niosło go, ponieważ Bóg trzymał je w swoich ramionach; wówczas lud tysiącami przybył widzieć dzieła Boże w tym dziecku. Następnie na to [drugie] dziecko, które było tak mocne, tak bogate, tak piękne, Bóg nałożył małą słomkę i stało się ono słabe, blade, nie mogło iść. Wtedy świat pobiegł do dziecka, które wcześniej było słabe, i podziwiał dzieła Boże. Wówczas ten mężczyzna zwrócił się do mnie i powiedział: „Ten, który obmył dziecko, czyż nie może obmyć ciebie z twoich chorób? Ufaj w Panu, Pan jest zachwycający w swoich dziełach”. Następnie, mój Ojcze, obudziłam się z wiarą, ufnością i nadzieją w Bogu”.

Małżeństwo Anna i Bogusław Hudziak