Wiedziesz uporządkowane życie modlitwy ucząc się otwartości i pokornego posłuszeństwa oraz darmowości i swobody ducha.
- W tym mieszkaniu doświadczasz, że Jesteś wybrańcem Pana ze względu na: chęć poszukiwania Go, wielkoduszność w odpowiedzi na Jego miłość, pokorę i posłuszeństwo wobec Jego woli, i pragnienie kontroli – porządkowania swoich upodobań oraz korzystanie z dobrych przykładów życia, które masz wokół siebie. Uważaj jednak, trzecie mieszkanie jest to jeszcze czas bardzo delikatny.
- Ćwicz się w bojaźni Bożej – powtarzaj: “boję się, że przez moje niewłaściwe postępowanie mogę Cię utracić”. Tak, niebezpieczeństwo ucieczki i zejścia z drogi wewnątrz twierdzy nadal istnieje. Spójrz na bogatego młodzieńca – na zewnątrz takiemu człowiekowi nie brakuje niczego, ale aby wejść w głąb siebie trzeba było czegoś więcej – oddania siebie, nie “czegoś tam” ale siebie. Walcz zatem z wyrachowaniem i połowicznością. Młodzieniec wycofał się, a Ty?
- Uczyniłeś już wiele, jesteś bogaty wewnętrznie, ale ryzykujesz kiedy zaczynasz sobie to wszystko przypisywać i wierzyć w to jakby Bóg potrzebował wszystkich tych dzieł. A On potrzebuje tylko jednego: CIEBIE! Możesz ascetycznie dobrze się zorganizować i ustawić, wręcz autokanonizować; możesz gorszyć się innymi, porównywać, osądzać wynosząc się i czując się lepszym, ale czy o to chodzi? W ten sposób tracisz tylko siły i hamujesz swój wzrost – zachwycasz się swoim salonem, pełnym własnych trofeów.
- Wydaje Ci się, że masz prawo nad Bogiem oczekując od Niego właściwego wynagrodzenia: “ja już swoje zrobiłem teraz Twoja kolej, przecież tyle się modliłem, tak się starałem”. Bóg zaś daje w obfitości, kiedy wszystko przyjmujesz jako dar, a nie zapłatę. To nie zaliczanie Bożych darów, ale otwartość na Osobę Boga. To nie sprawdzian religijności, tylko wiary. Postępujesz czasami jak dziecko, które otrzymawszy od rodziców potrzebne pieniądze ,zakupiło za nie prezenty, ale potem w swoje infantylnej nieświadomości przypisało tylko sobie radość rodziców, jako wyłączną swoją zasługę i jeszcze oczekując zapłaty. Sługą zaś nieużytecznym jesteś.
- Nie bądź tchórzem! Rzuć się na pełną wodę! Zachowujesz przykazania, jesteś religijny, ale boisz się większej doskonałości, bezpośredniej relacji z Bogiem – jesteś skupiony bardziej na sferze moralnej i prawnej swej wiary, a nie na żywej relacji z Bogiem.
- Rozważając modlitwę OJCZE NASZ: nabywasz pokornego posłuszeństwa, które uczy swobody ducha, wyzwala Twoje serce od wygórowanych oczekiwań: nie wszystko bowiem zależy od Ciebie. Pokora dla lepszego poznania siebie, posłuszeństwo w celu edukacji Twojej woli poddającej się woli Boga. Upieranie się przy swoim jest tutaj największą głupotą i ruiną. BĄDŹ WOLA TWOJA JAKO W NIEBIE TAK I NA ZIEMI: ziemia ma się stać niebem, prawa niebieskie prawami ziemskimi. PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE: póki ziemia nie stajnie się niebem dla Boga, Ty zechciej być Jego niebem.
Wilfrid Stinissen OCD, Wędrówka wewnętrzna śladem św. Teresy od Jezusa, Poznań 2001
Antonio Maria Sicari OCD, W “Zamku wewnętrznym” św. Teresy od Jezusa, Poznań 2011
Pisze św. Teresa od Jezusa:
Takich dusz, sądzę, z łaski Bożej wiele jest na świecie; pragną one nie obrazić w niczym Boskiego Majestatu, wystrzegają się nawet grzechów powszednich, spełniają chętnie uczynki pokutne, mają swoje godziny wyznaczone do skupienia się w duchu, czasu dobrze i pożytecznie używają; ćwiczą się w uczynkach miłosiernych względem bliźnich, powściągliwe są w mowie i w ubraniu; domem też, jeśli go mają, pilnie zarządzają. Jest to bez wątpienia stan pożądany i nie widać, co by takim duszom mogło bronić dalszego, aż do ostatniego mieszkania, postępu. Pan im pewno pomocy swojej nie odmówi, skoro zechcą, bo piękne takie usposobienie ich wewnętrzne czyni je zdolnymi do otrzymania wszelkiej łask.
(3 M 1,5)
o. Mariusz Wójtowicz OCD