Gdy budzę się rano we wtorek zmęczony i znów nie wyspany wcale!
Spoglądam na budzik już szósta a ja wciąż zaspany – mam jakieś ale
Podnoszę się z trudem jak człowiek po długiej podróży i myślę wstawać.
Lecz najpierw jak co dzień otwieram swą książkę by znów czytać Słowo Pana!
Tak Jezus żyje na wieki – i już!
On życie oddał za Ciebie – i już!
I mało przytomny przechodzę przez kuchnię
nie widząc ni słysząc wcale.
Przemierzam codzienną mą trasą w kierunku łazienki idąc wytrwale.
Docieram powoli do miejsca porannych przebudzeń pod zimną wodą
I patrzę na lustro gdzie wczoraj pisałem to samo biblijne Słowo!
Tak Jezus żyje na wieki – i już!
On życie oddał za Ciebie – i już!
Rzekł Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?
Słowo to budzi mnie i dodaje sił.
Jego moc zrywa mnie, porywa jak nic.
Jego żar spala mnie i wyciska łzy.
Słucham go, wierzę mu – i chce mi się żyć.
On żyje! Na wieki!
Słowem tym Jezus jest twój jedyny Pan.
Poznaj Go, ufaj Mu – nie będziesz się bał.
Bo On Pan mocą swą już odkupił cię.
Za Nim idź, Jemu wierz, nie potkniesz się.
On żyje! Na wieki! Tylko On!