Dzień 5. - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Dzień 5.

U końca pielgrzymowania w tym regionie czeka nas perełka: dom, w którym urodził się św. Szarbel i najwyżej położona w Libanie jego rodzinna miejscowość  - Bika Kafra. Prostota miejsca przemawia językiem tajemnicy. Nie trzeba nic wiedzieć. Tu wszystko mówi. Wystarczy zamilknąć i słuchać… W kolejności św. Szarbel prowadzi nas do miejsca swoich studiów, czyli do klasztoru św. Cyprian i św. Justyny w Kfifane. Tutaj czeka nas kolejne zaskoczenie. To krypta, w której spoczywają dwaj niezwykli libańscy mnisi: św. Nimatullah al-Hardini (mistrz św. Szarbela, człowiek wielkiej kultury, teolog, asceta, mistyk) i bł. Stefan Nehmé (brat zakonny, którego mottem życia stały się słowa „Bóg mnie widzi”). Najciekawsze jest to, że właśnie w ten dzień trwa tutaj uroczysty odpust ku czci bł. Stefana. Cudowne miejsce. Kontynuując nasz program na pielgrzymiej trasie docieramy do klasztoru maronickiej mniszki św. Rafki. Tutaj podobnie: prostota, cisza – surowe piękno, które przemawia. Milczymy i trwamy na modlitwie… Ruszamy dalej, tym, razem na spotkanie z drugą wspólnotą karmelitanek bosych rytu bizantyjskiego w Kfarmasshoun. W późne popołudnie zwiedzamy Byblos, fenickie miasto handlu, wynalazków, okrętów i alfabetu. To jedno z najstarszych, nieprzerwanie zamieszkałych miejsc na świecie. W czasie swojej skomplikowanej historii należało do prawie wszystkich największych cywilizacji w tej części świata. Na koniec dnia pełni wdzięczności sprawujemy Eucharystię.