Współżycie z Bogiem. – Podziwia dobroć Boga, którego rozkoszą jest mieszkać z synami człowieczymi. – Bóg w swym wiecznym życiu w łonie Trójcy Świętej był szczęśliwy, nic Mu nie brakowało. – Chciał jednak przypuścić człowieka do współuczestnictwa w swym szczęściu, by się okazała nieskończoną Jego dobroć. – Prosi Go więc, by nic jej nie zdołało odłączyć od Jego miłości.
1. O nadziejo moja, Ojcze mój, Stwórco, Panie i Bracie mój prawdziwy! Gdy wspomnę na te słowa Twoje, którymi nas upewniasz, iż “rozkoszą Twoją, mieszkać z synami człowieczymi”, dusza moja wielce się raduje. O Panie nieba i ziemi! Jakież to słowa, i któryż grzesznik, słysząc je, może jeszcze tracić otuchę? Czy brak Ci może, Panie, z kim byś używał rozkoszy, że szukasz sobie takiego, jak ja, nędznego robaka? Wszak w chwili, gdy Syn Twój przyjmował chrzest w Jordanie, słyszany był nad Nim ten głos z nieba, że “masz upodobanie w swoim Synu. A więc wszyscy my, Panie, mamy być na równi z Synem Twoim? O, jakiż to nadmiar miłosierdzia, jaki ogrom łaski, na którą nigdy nie mogliśmy zasłużyć! I może jeszcze człowiek śmiertelny o tym wszystkim nie pamiętać i zapominać tej Twojej łaskawości i swojej godności? O Panie Ty, który wszystko wiesz i znasz serce człowieka, wspomnij na tę wielką nędzę naszą i wejrzyj litościwie na naszą ułomność!
2. O duszo moja, rozważaj tę wielką rozkosz miłości, jaką ma Ojciec, poznając Syna swego, i Syn, Ojca swego, i zapał święty, z jakim Duch Święty z Ojcem i z Synem się jednoczy! Żadna z trzech Osób nie może się odłączyć od tej miłości i od tego poznania, bo wszystkie trzy jedną są istnością. Przedwiecznie te trzy Boskie Osoby wzajemnie siebie poznają, wzajemnie siebie miłują, wzajemną i wspólną cieszą się rozkoszą. Na cóż im potrzebna miłość moja? Na co jej żądasz ode mnie, Boże mój? Co na niej zyskasz? Bądź błogosławiony, Boże mój, na wieki! Niechaj wszystko stworzenie chwali Ciebie, Panie, bez końca, jak Ty jesteś bez końca!
3. Raduj się, duszo moja, bo choć słaba i nędzna miłość twoja, jest przecie ktoś, kto miłuje twego Boga, jak tego jest godzien. Raduj się, że jest taki, który zna nieskończoną dobroć i nieogarnione doskonałości Jego. Dzięki mu czyń, iż zesłał na tę ziemię Jednorodzonego Syna swego, który Go tak zna, jak Syn zna Ojca. Pod taką obroną, śmiało już możesz przystąpić do Niego i błagać Go, aby, gdy w boskiej łatwości swojej raczy rozkoszą swoją zwać mieszkanie z Tobą, dał ci tę łaskę, by żadna rzecz na świecie nie zdołała odłączyć cię od Jego miłości! By twoją rozkoszą było radować się z wielmożności twego Boga i coraz lepiej poznawać, jak On jest nieskończenie godny tego, by wszystko stworzenie chwaliło Go i miłowało! I z łaski Jego, byś i ty choć w cząstce zdołała się do tego przyczynić, aby było błogosławione imię Jego; byś prawdziwie z Przeczystą Matką Boga i Zbawiciela twego mogła mówić: “Uwielbia dusza moja Pana”.
Współżycie z Bogiem. – Podziwia dobroć Boga, którego rozkoszą jest mieszkać z synami człowieczymi. – Bóg w swym wiecznym życiu w łonie Trójcy Świętej był szczęśliwy, nic Mu nie brakowało. – Chciał jednak przypuścić człowieka do współuczestnictwa w swym szczęściu, by się okazała nieskończoną Jego dobroć. – Prosi Go więc, by nic jej nie zdołało odłączyć od Jego miłości.
1. O nadziejo moja, Ojcze mój, Stwórco, Panie i Bracie mój prawdziwy! Gdy wspomnę na te słowa Twoje, którymi nas upewniasz, iż “rozkoszą Twoją, mieszkać z synami człowieczymi”, dusza moja wielce się raduje. O Panie nieba i ziemi! Jakież to słowa, i któryż grzesznik, słysząc je, może jeszcze tracić otuchę? Czy brak Ci może, Panie, z kim byś używał rozkoszy, że szukasz sobie takiego, jak ja, nędznego robaka? Wszak w chwili, gdy Syn Twój przyjmował chrzest w Jordanie, słyszany był nad Nim ten głos z nieba, że “masz upodobanie w swoim Synu. A więc wszyscy my, Panie, mamy być na równi z Synem Twoim? O, jakiż to nadmiar miłosierdzia, jaki ogrom łaski, na którą nigdy nie mogliśmy zasłużyć! I może jeszcze człowiek śmiertelny o tym wszystkim nie pamiętać i zapominać tej Twojej łaskawości i swojej godności? O Panie Ty, który wszystko wiesz i znasz serce człowieka, wspomnij na tę wielką nędzę naszą i wejrzyj litościwie na naszą ułomność!
2. O duszo moja, rozważaj tę wielką rozkosz miłości, jaką ma Ojciec, poznając Syna swego, i Syn, Ojca swego, i zapał święty, z jakim Duch Święty z Ojcem i z Synem się jednoczy! Żadna z trzech Osób nie może się odłączyć od tej miłości i od tego poznania, bo wszystkie trzy jedną są istnością. Przedwiecznie te trzy Boskie Osoby wzajemnie siebie poznają, wzajemnie siebie miłują, wzajemną i wspólną cieszą się rozkoszą. Na cóż im potrzebna miłość moja? Na co jej żądasz ode mnie, Boże mój? Co na niej zyskasz? Bądź błogosławiony, Boże mój, na wieki! Niechaj wszystko stworzenie chwali Ciebie, Panie, bez końca, jak Ty jesteś bez końca!
3. Raduj się, duszo moja, bo choć słaba i nędzna miłość twoja, jest przecie ktoś, kto miłuje twego Boga, jak tego jest godzien. Raduj się, że jest taki, który zna nieskończoną dobroć i nieogarnione doskonałości Jego. Dzięki mu czyń, iż zesłał na tę ziemię Jednorodzonego Syna swego, który Go tak zna, jak Syn zna Ojca. Pod taką obroną, śmiało już możesz przystąpić do Niego i błagać Go, aby, gdy w boskiej łatwości swojej raczy rozkoszą swoją zwać mieszkanie z Tobą, dał ci tę łaskę, by żadna rzecz na świecie nie zdołała odłączyć cię od Jego miłości! By twoją rozkoszą było radować się z wielmożności twego Boga i coraz lepiej poznawać, jak On jest nieskończenie godny tego, by wszystko stworzenie chwaliło Go i miłowało! I z łaski Jego, byś i ty choć w cząstce zdołała się do tego przyczynić, aby było błogosławione imię Jego; byś prawdziwie z Przeczystą Matką Boga i Zbawiciela twego mogła mówić: “Uwielbia dusza moja Pana”.