Wołanie duszy do Boga - Strona 5 z 18 - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Wołanie duszy do Boga

parallax background

 

Rozdział IV



Uznanie swej nicości. – Myśląc o wiecznym szczęściu oglądania Boga, pragnie coś czynić, by sobie to szczęście wysłużyć. – Czuje jednak dobrze, że wszystkie jej uczynki są niczym przed obliczem Boga. – Ufa jednak, ze Bóg jej dopomoże i nigdy jeszcze nie zwątpiła w Jego dobroć.

1. Czuję, Panie mój, że dusza moja ulgę znajduje i uspokojenie na wspomnienie tej rozkoszy, którą cieszyć się będzie, jeśli z miłosierdzia Twego dostąpi szczęścia cieszenia się Tobą na wieki. Ale pierwej chciałaby służyć Tobie, jak Ty, służąc jej, nabyłeś dla niej to szczęście. Cóż pocznę, Panie mój? Co zdołam uczynić dla Ciebie, Boże mój? O, jakże późno zapaliły się pragnienia moje, a Ty Panie, jak wcześnie począłeś starać się o mnie, pobudzać i wzywać mię, abym się wszystka oddała Tobie! Czy może kiedy opuściłeś, Panie, nędzarza, albo odwróciłeś się od mizernego żebraka, pragnącego zbliżyć się do Ciebie? Czy może mają jakie granice wielmożności Twego miłosierdzia i wspaniałość Twoich darów? O Boże mój, Miłosierdzie moje! Jakże jasno dzisiaj możesz tę boską Twoją szczodrobliwość objawić na mnie, Twojej służebnicy! Wszechmogący jesteś, Boże wielki! – Teraz, jeśli zechcesz, okaże się, czy dusza moja nie łudzi siebie, gdy z żalem patrząc na czas stracony, z otuchą jednak ufa, że Ty mocen jesteś, Panie, w jednej chwili to sprawić, że wszystką stratę odzyska, choć po ludzku zdaje się inaczej, bo czasu straconego nikt nie przywoła na powrót. Bądź błogosławiony, Boże mój!

2. O Panie, wyznaję nieskończoną moc Twoją! Wszak jesteś wszechmogący i cóż może być niemożliwe Temu, który wszystko może? Chciej, Panie mój, chciej tylko, bo jakkolwiek jestem nędzna, przecież mocno wierzę, że Ty możesz, cokolwiek chcesz, i im większe są te dziwne sprawy Twoje, o których słyszę, i im pewniej wiem, żeś Ty mocen uczynić jeszcze większe, tym mocniej utwierdza się moja wiara, tym ufniej wierzę, że uczynisz to, o co Cię błagam! Cóż w tym dziwnego, że Wszechmogący cuda może czynić i czyni?

Przy wszystkich nędzach moich, Ty wiesz, że nigdy w życiu moim nie było tej chwili, bym nie uznawała wszechmogącej Twojej potęgi i nieskończonego Twego miłosierdzia. W tym przynajmniej racz mi to, Panie, policzyć w zasługę, nie obraziłam Ciebie! Przywróćże mi, Boże mój, czas stracony, dając mi Twoją łaskę na teraz i na przyszłość, abym się ukazała przed Tobą obleczona w szaty godowe, wszak możesz to uczynić, jeśli zechcesz!

 

Rozdział IV



Uznanie swej nicości. – Myśląc o wiecznym szczęściu oglądania Boga, pragnie coś czynić, by sobie to szczęście wysłużyć. – Czuje jednak dobrze, że wszystkie jej uczynki są niczym przed obliczem Boga. – Ufa jednak, ze Bóg jej dopomoże i nigdy jeszcze nie zwątpiła w Jego dobroć.

1. Czuję, Panie mój, że dusza moja ulgę znajduje i uspokojenie na wspomnienie tej rozkoszy, którą cieszyć się będzie, jeśli z miłosierdzia Twego dostąpi szczęścia cieszenia się Tobą na wieki. Ale pierwej chciałaby służyć Tobie, jak Ty, służąc jej, nabyłeś dla niej to szczęście. Cóż pocznę, Panie mój? Co zdołam uczynić dla Ciebie, Boże mój? O, jakże późno zapaliły się pragnienia moje, a Ty Panie, jak wcześnie począłeś starać się o mnie, pobudzać i wzywać mię, abym się wszystka oddała Tobie! Czy może kiedy opuściłeś, Panie, nędzarza, albo odwróciłeś się od mizernego żebraka, pragnącego zbliżyć się do Ciebie? Czy może mają jakie granice wielmożności Twego miłosierdzia i wspaniałość Twoich darów? O Boże mój, Miłosierdzie moje! Jakże jasno dzisiaj możesz tę boską Twoją szczodrobliwość objawić na mnie, Twojej służebnicy! Wszechmogący jesteś, Boże wielki! – Teraz, jeśli zechcesz, okaże się, czy dusza moja nie łudzi siebie, gdy z żalem patrząc na czas stracony, z otuchą jednak ufa, że Ty mocen jesteś, Panie, w jednej chwili to sprawić, że wszystką stratę odzyska, choć po ludzku zdaje się inaczej, bo czasu straconego nikt nie przywoła na powrót. Bądź błogosławiony, Boże mój!

2. O Panie, wyznaję nieskończoną moc Twoją! Wszak jesteś wszechmogący i cóż może być niemożliwe Temu, który wszystko może? Chciej, Panie mój, chciej tylko, bo jakkolwiek jestem nędzna, przecież mocno wierzę, że Ty możesz, cokolwiek chcesz, i im większe są te dziwne sprawy Twoje, o których słyszę, i im pewniej wiem, żeś Ty mocen uczynić jeszcze większe, tym mocniej utwierdza się moja wiara, tym ufniej wierzę, że uczynisz to, o co Cię błagam! Cóż w tym dziwnego, że Wszechmogący cuda może czynić i czyni?

Przy wszystkich nędzach moich, Ty wiesz, że nigdy w życiu moim nie było tej chwili, bym nie uznawała wszechmogącej Twojej potęgi i nieskończonego Twego miłosierdzia. W tym przynajmniej racz mi to, Panie, policzyć w zasługę, nie obraziłam Ciebie! Przywróćże mi, Boże mój, czas stracony, dając mi Twoją łaskę na teraz i na przyszłość, abym się ukazała przed Tobą obleczona w szaty godowe, wszak możesz to uczynić, jeśli zechcesz!