Dwanaście mniszek klasztoru Św. Józefa, ufundowanego przez Teresę od Jezusa w sierpniu 1562 w Awili, dowiedziało się około r. 1565, że ich Matka Fundatorka opisała swoje życie i rękopis przekazała spowiednikowi. Manuskrypt, oprócz wspomnień ściśle osobistych, zawierał także bardzo dokładne wskazania co do modlitwy i sposobu jej odprawiania. Zakonnice ogromnie zainteresowane opisem, nie mogąc go mieć w swoich rękach, zwłaszcza z powodu silnego sprzeciwu o. Dominika Bańeza, dominikanina i spowiednika Teresy, prosiły swą Matkę, aby dla nich napisała coś o modlitwie. Teresa, jako dobra matka, dała się przekonać i w 1566 r. rozpoczęła pisać traktat, który nie pretendował do naukowości, ale chciał być kodeksem rodzinnym dla uzupełnienia nauczania ustnego, którego Matka Teresa udzielała swoim duchowym córkom. Pisała na sposób jakby obszernego rodzinnego listu, skierowanego do grona dusz gorliwych, żyjących już w atmosferze kontemplacji i gotowych do wysiłków i wyrzeczeń dla Boga.
Początkowo Autorka myślała dać siostrom tylko pewne rady odnośnie do zachowania reguły i konstytucji. W czasie pisania dała się jednak ponieść sercu i umiłowanemu tematowi modlitwy, który stał się tematem centralnym, i praktycznie Teresa napisała traktat o życiu modlitwy.
Aby przedstawić jasno wykład życia modlitwy, wzięła sobie jako zasadę opracowanie komentarza do modlitw ustnych Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo. W ciągu pisania spostrzegła, że komentarz do Ojcze nasz stał się bardzo długi, i dlatego zrezygnowała z pisania komentarza do Zdrowaś Maryjo. W ten sposób decyzja Świętej pozbawiła nas cennej perły literatury maryjnej.
Teresa ukończyła swe dzieło w r. 1565 i oddała je ojcu Bańezowi do recenzji. Ten jednak nie zdążył przeczytać rękopisu, nim dostał się do o. Garcia z Toledo. Po dokładnej recenzji o. Garcia nie zatwierdził tekstu, ale ze swoimi uwagami zwrócił go Teresie. Święta na nowo wzięła pióro do ręki, i nie tylko poprawiła punkty krytykowane, ale przerobiła całą książkę z punktu widzenia doktrynalnego i literackiego, podzieliła ją na rozdziały, i w 1566 r. oddała cenzorom, którzy jeszcze zażądali od niej poprawek zasadniczych argumentów: o miłości czystej i wolności miłości w osobach doskonałych, o pragnieniu widzenia błogosławionego (visio beatifica), o usprawiedliwieniu, o świadomości stanu łaski i różnych tematach chrystologicznych.
Teresa właściwie do końca życia udoskonalała swoje dzieło, i dopiero w r. 1582, a więc na krótko przed jej śmiercią, don Teutonio de Braganza, biskup z Evora, otrzymał od Teresy zgodę na druk książki. W sześć lat po śmierci Autorki o. Ludwik z Leonu, zabierając się do druku Dzieł Świętej, stanął wobec trudnego problemu. Miał dwa rękopisy Drogi doskonałości, całkowicie napisane ręką Matki Teresy, różniące się nieco treścią. Chcąc wyjść z tej trudności zredagował jedną książkę z dwóch rękopisów, uzupełniając wzajemnie teksty. Tego rodzaju manipulacja wydawnicza nie podobała się krytykom ubiegłego wieku. Zaproponowali więc rozdzielenie dwóch zeszytów autobiograficznych. Pierwszy zeszyt, przechowywany w bibliotece królewskiej Eskurialu, jest uważany za pierwszą redakcję, czyli tekst niedefinitywny, drugi manuskrypt, przechowywany w klasztorze sióstr karmelitanek bosych w Valladolid, za tekst definitywny, w którym Teresa wyraziła swoją ostateczną myśl.
W poprzednim wydaniu polskim z roku 1962 zostało jeszcze uwzględnione kryterium wydawnicze o. Ludwika z Leonu. Tekst drugiej redakcji z Valladolid został uzupełniony wstawkami z tekstu eskurialnego. Niniejsze wydanie opracowaliśmy zgodnie z kryteriami naukowymi nowoczesnymi. Wydajemy więc drugą redakcję z kodeksu valladolidzkiego. Wstawki z kodeksu eskurialnego podajemy w notach, aby czytelnik miał możność porównania różnicy między obydwoma tekstami.
Struktura księgi
Głównym celem św. Teresy w tym traktacie jest zachęcenie czytelników do modlitwy wewnętrznej i przygotowanie ich do niej przez ascezę i pokutę. Teresa proponuje przygotowanie się do życia mistycznego w dwóch ścisłych etapach. Pierwszy polega na ćwiczeniu się w cnotach; drugi wyraża się przez praktykę modlitwy ustnej i myślnej. Wykonywanie nadprzyrodzonych aktów cnót łączy się ściśle z pielęgnowaniem modlitwy. Przez modlitwę bowiem upraszamy sobie łaskę Bożą, konieczną do urzeczywistnienia aktów nadprzyrodzonych.
To jest główny przedmiot książki. Święta nazwała ją Drogą doskonałości, ponieważ jakby po drodze cnót i bogomyślności, prowadzi ona dusze do źródła wody żywej, którą jest modlitwa doskonała.
W pierwszych trzech rozdziałach przedstawia cel, jaki jej przyświecał w zapoczątkowaniu reformy Karmelu i założeniu pierwszego klasztoru Św. Józefa w Awili. Wczuwając się w potrzeby Kościoła, odnajdującego swoją identyczność na Soborze Trydenckim, Święta pragnęła pomóc Kościołowi w walce z herezją zalewającą Europę, organizując wspólnoty zakonne wierne Kościołowi i Chrystusowi. Była przekonana, że takie wspólnoty mogą przez modlitwę i pokutę wyjednać Bożą pomoc dla kapłanów i misjonarzy oraz dla teologów walczących w obronie wiary.
Po tym ogólnym wstępie Święta przechodzi do właściwego tematu, czyli do traktatu o cnotach i modlitwie. Podstawowymi cnotami ascetycznymi są: pokora, oderwanie się od stworzeń i czysta miłość Boga. Pokora, która według definicji terezjańskiej jest prawdą, stawia duszę w świetle prawdy przed Bogiem jako istotę słabą, potrzebującą zawsze pomocy Bożej, ale równocześnie kochaną przez Boga. W ten sposób pokora przygotowuje duszę do poufnej rozmowy z Ojcem, który jest w niebie. Całkowite oddanie się Bogu może nastąpić tylko pod warunkiem zupełnego oderwania się od przywiązania do rzeczy stworzonych. Miłość czysta sprawia, że wszystkie rzeczy i osoby kochamy w Bogu i dla Boga.
Ćwiczenie się w tych cnotach jest pierwszym krokiem w życiu ascetycznym. Drugim krokiem jest praktykowanie modlitwy wewnętrznej.
Modlitwa wewnętrzna stanowi warunek konieczny w życiu duchowym. Modlitwa ustna powinna wprowadzać w tajniki modlitwy myślnej. Stąd święta Mistrzyni modlitwy w rozdziałach 27-39 objaśnia tym, którzy nie mogą rozmyślać, najpiękniejszą modlitwę ewangeliczną Ojcze nasz, której nauczył nas sam Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus. Na kanwie poszczególnych próśb Ojcze nasz Święta objaśnia trzy rodzaje modlitwy wewnętrznej, a więc modlitwę skupienia, odpocznienia i zjednoczenia, choć nie tak obszernie jak to uczyniła w Księdze życia i Twierdzy wewnętrznej. Autorka posługuje się stylem wdzięcznych obrazów, przenośni i porównań alegorycznych, jak woda, źródło wody żywej, gra w szachy, droga, pałac, a nawet wojna.
Na końcu traktatu jeszcze raz przestrzega dusze przed niebezpieczeństwami i przeszkodami, jakie napotykają na drodze doskonałości. Zapewnia wszakże, że bojaźń Boża zabezpieczy je przed atakami szatana, a miłość doprowadzi do ostatecznego zwycięstwa.
Orędzie do czytelnika
Teresa nawołuje czytelników do łączenia modlitwy ustnej z myślną. Modlitwa ustna nie może być mechanicznym powtarzaniem słów, ale powinna się łączyć ze zrozumieniem ich treści i odniesieniem ich do Boga. W ten sposób modlitwa ustna staje się równocześnie modlitwą wewnętrzną. Słysząc, że niektórzy chrześcijanie nie uważają modlitwy myślnej za konieczną, tak im odpowiada: “Co mówicie, chrześcijanie? Czy rozumiecie, co to znaczy mówić, że modlitwa wewnętrzna jest niepotrzebna? Rzecz pewna, to wiem, że nie rozumiecie i ani nie wiecie, co to jest modlitwa myślna, ani co to jest kontemplacja, ani nawet jaką powinna być modlitwa ustna, bo gdybyście rozumieli i wiedzieli, nie ganilibyście z jednej strony tego, co chwalicie z drugiej” (D 22, 2).
W dalszym ciągu swych wywodów w obronie łączenia modlitwy ustnej z wewnętrzną Święta twierdzi, że do dobrego odmówienia modlitw ustnych trzeba najpierw przygotować się przez modlitwę wewnętrzną. Trzeba się zastanowić na wstępie, poucza Święta, kto jest Ten, do którego ma mówić, a kto człowiek, który chce rozmawiać z Bogiem Najwyższym i Wszechmocnym, aby przejął się wielkością Boga, a swoją niskością i słabością. Wtedy modlitwa będzie godna i skuteczna. Przed modlitwą ustną długa chwila upłynie na modlitwie myślnej. Kiedy już dusza zacznie odmawiać modlitwę ustną, powinna to czynić z wielką uwagą i zrozumieniem słów, które mówi do Boga: “Tak więc, zaczynając modlitwę, zacznijcie ją rozmyślaniem, kto jest Ten, do którego mówić macie, a w ciągu modlitwy myślcie i pamiętajcie, kto jest Ten, z którym rozmawiacie. Wszystkie lata waszego życia, choćby i tysiąc razy pomnożone, nie starczyłyby wam na to, byście w zupełności pojęły i zrozumiały, jakiej czci jest godzien ten Pan, przed którego obliczem drżą Aniołowie, którego rozkazom wszystko stworzenie jest posłuszne, którego wola jest czynem” (D 22, 7).
Wierność duszy modlitwie ustnej i myślnej jest warunkiem nieodzownym, aby Bóg wyniósł ją do łaski kontemplacji wlanej, o której Teresa traktuje szeroko i systematycznie w Twierdzy wewnętrznej.
Tadeusz Machejek OCD
Św. Teresa od Jezusa,
Dzieła, tom I, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1997
Dwanaście mniszek klasztoru Św. Józefa, ufundowanego przez Teresę od Jezusa w sierpniu 1562 w Awili, dowiedziało się około r. 1565, że ich Matka Fundatorka opisała swoje życie i rękopis przekazała spowiednikowi. Manuskrypt, oprócz wspomnień ściśle osobistych, zawierał także bardzo dokładne wskazania co do modlitwy i sposobu jej odprawiania. Zakonnice ogromnie zainteresowane opisem, nie mogąc go mieć w swoich rękach, zwłaszcza z powodu silnego sprzeciwu o. Dominika Bańeza, dominikanina i spowiednika Teresy, prosiły swą Matkę, aby dla nich napisała coś o modlitwie. Teresa, jako dobra matka, dała się przekonać i w 1566 r. rozpoczęła pisać traktat, który nie pretendował do naukowości, ale chciał być kodeksem rodzinnym dla uzupełnienia nauczania ustnego, którego Matka Teresa udzielała swoim duchowym córkom. Pisała na sposób jakby obszernego rodzinnego listu, skierowanego do grona dusz gorliwych, żyjących już w atmosferze kontemplacji i gotowych do wysiłków i wyrzeczeń dla Boga.
Początkowo Autorka myślała dać siostrom tylko pewne rady odnośnie do zachowania reguły i konstytucji. W czasie pisania dała się jednak ponieść sercu i umiłowanemu tematowi modlitwy, który stał się tematem centralnym, i praktycznie Teresa napisała traktat o życiu modlitwy.
Aby przedstawić jasno wykład życia modlitwy, wzięła sobie jako zasadę opracowanie komentarza do modlitw ustnych Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo. W ciągu pisania spostrzegła, że komentarz do Ojcze nasz stał się bardzo długi, i dlatego zrezygnowała z pisania komentarza do Zdrowaś Maryjo. W ten sposób decyzja Świętej pozbawiła nas cennej perły literatury maryjnej.
Teresa ukończyła swe dzieło w r. 1565 i oddała je ojcu Bańezowi do recenzji. Ten jednak nie zdążył przeczytać rękopisu, nim dostał się do o. Garcia z Toledo. Po dokładnej recenzji o. Garcia nie zatwierdził tekstu, ale ze swoimi uwagami zwrócił go Teresie. Święta na nowo wzięła pióro do ręki, i nie tylko poprawiła punkty krytykowane, ale przerobiła całą książkę z punktu widzenia doktrynalnego i literackiego, podzieliła ją na rozdziały, i w 1566 r. oddała cenzorom, którzy jeszcze zażądali od niej poprawek zasadniczych argumentów: o miłości czystej i wolności miłości w osobach doskonałych, o pragnieniu widzenia błogosławionego (visio beatifica), o usprawiedliwieniu, o świadomości stanu łaski i różnych tematach chrystologicznych.
Teresa właściwie do końca życia udoskonalała swoje dzieło, i dopiero w r. 1582, a więc na krótko przed jej śmiercią, don Teutonio de Braganza, biskup z Evora, otrzymał od Teresy zgodę na druk książki. W sześć lat po śmierci Autorki o. Ludwik z Leonu, zabierając się do druku Dzieł Świętej, stanął wobec trudnego problemu. Miał dwa rękopisy Drogi doskonałości, całkowicie napisane ręką Matki Teresy, różniące się nieco treścią. Chcąc wyjść z tej trudności zredagował jedną książkę z dwóch rękopisów, uzupełniając wzajemnie teksty. Tego rodzaju manipulacja wydawnicza nie podobała się krytykom ubiegłego wieku. Zaproponowali więc rozdzielenie dwóch zeszytów autobiograficznych. Pierwszy zeszyt, przechowywany w bibliotece królewskiej Eskurialu, jest uważany za pierwszą redakcję, czyli tekst niedefinitywny, drugi manuskrypt, przechowywany w klasztorze sióstr karmelitanek bosych w Valladolid, za tekst definitywny, w którym Teresa wyraziła swoją ostateczną myśl.
W poprzednim wydaniu polskim z roku 1962 zostało jeszcze uwzględnione kryterium wydawnicze o. Ludwika z Leonu. Tekst drugiej redakcji z Valladolid został uzupełniony wstawkami z tekstu eskurialnego. Niniejsze wydanie opracowaliśmy zgodnie z kryteriami naukowymi nowoczesnymi. Wydajemy więc drugą redakcję z kodeksu valladolidzkiego. Wstawki z kodeksu eskurialnego podajemy w notach, aby czytelnik miał możność porównania różnicy między obydwoma tekstami.
Struktura księgi
Głównym celem św. Teresy w tym traktacie jest zachęcenie czytelników do modlitwy wewnętrznej i przygotowanie ich do niej przez ascezę i pokutę. Teresa proponuje przygotowanie się do życia mistycznego w dwóch ścisłych etapach. Pierwszy polega na ćwiczeniu się w cnotach; drugi wyraża się przez praktykę modlitwy ustnej i myślnej. Wykonywanie nadprzyrodzonych aktów cnót łączy się ściśle z pielęgnowaniem modlitwy. Przez modlitwę bowiem upraszamy sobie łaskę Bożą, konieczną do urzeczywistnienia aktów nadprzyrodzonych.
To jest główny przedmiot książki. Święta nazwała ją Drogą doskonałości, ponieważ jakby po drodze cnót i bogomyślności, prowadzi ona dusze do źródła wody żywej, którą jest modlitwa doskonała.
W pierwszych trzech rozdziałach przedstawia cel, jaki jej przyświecał w zapoczątkowaniu reformy Karmelu i założeniu pierwszego klasztoru Św. Józefa w Awili. Wczuwając się w potrzeby Kościoła, odnajdującego swoją identyczność na Soborze Trydenckim, Święta pragnęła pomóc Kościołowi w walce z herezją zalewającą Europę, organizując wspólnoty zakonne wierne Kościołowi i Chrystusowi. Była przekonana, że takie wspólnoty mogą przez modlitwę i pokutę wyjednać Bożą pomoc dla kapłanów i misjonarzy oraz dla teologów walczących w obronie wiary.
Po tym ogólnym wstępie Święta przechodzi do właściwego tematu, czyli do traktatu o cnotach i modlitwie. Podstawowymi cnotami ascetycznymi są: pokora, oderwanie się od stworzeń i czysta miłość Boga. Pokora, która według definicji terezjańskiej jest prawdą, stawia duszę w świetle prawdy przed Bogiem jako istotę słabą, potrzebującą zawsze pomocy Bożej, ale równocześnie kochaną przez Boga. W ten sposób pokora przygotowuje duszę do poufnej rozmowy z Ojcem, który jest w niebie. Całkowite oddanie się Bogu może nastąpić tylko pod warunkiem zupełnego oderwania się od przywiązania do rzeczy stworzonych. Miłość czysta sprawia, że wszystkie rzeczy i osoby kochamy w Bogu i dla Boga.
Ćwiczenie się w tych cnotach jest pierwszym krokiem w życiu ascetycznym. Drugim krokiem jest praktykowanie modlitwy wewnętrznej.
Modlitwa wewnętrzna stanowi warunek konieczny w życiu duchowym. Modlitwa ustna powinna wprowadzać w tajniki modlitwy myślnej. Stąd święta Mistrzyni modlitwy w rozdziałach 27-39 objaśnia tym, którzy nie mogą rozmyślać, najpiękniejszą modlitwę ewangeliczną Ojcze nasz, której nauczył nas sam Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus. Na kanwie poszczególnych próśb Ojcze nasz Święta objaśnia trzy rodzaje modlitwy wewnętrznej, a więc modlitwę skupienia, odpocznienia i zjednoczenia, choć nie tak obszernie jak to uczyniła w Księdze życia i Twierdzy wewnętrznej. Autorka posługuje się stylem wdzięcznych obrazów, przenośni i porównań alegorycznych, jak woda, źródło wody żywej, gra w szachy, droga, pałac, a nawet wojna.
Na końcu traktatu jeszcze raz przestrzega dusze przed niebezpieczeństwami i przeszkodami, jakie napotykają na drodze doskonałości. Zapewnia wszakże, że bojaźń Boża zabezpieczy je przed atakami szatana, a miłość doprowadzi do ostatecznego zwycięstwa.
Orędzie do czytelnika
Teresa nawołuje czytelników do łączenia modlitwy ustnej z myślną. Modlitwa ustna nie może być mechanicznym powtarzaniem słów, ale powinna się łączyć ze zrozumieniem ich treści i odniesieniem ich do Boga. W ten sposób modlitwa ustna staje się równocześnie modlitwą wewnętrzną. Słysząc, że niektórzy chrześcijanie nie uważają modlitwy myślnej za konieczną, tak im odpowiada: “Co mówicie, chrześcijanie? Czy rozumiecie, co to znaczy mówić, że modlitwa wewnętrzna jest niepotrzebna? Rzecz pewna, to wiem, że nie rozumiecie i ani nie wiecie, co to jest modlitwa myślna, ani co to jest kontemplacja, ani nawet jaką powinna być modlitwa ustna, bo gdybyście rozumieli i wiedzieli, nie ganilibyście z jednej strony tego, co chwalicie z drugiej” (D 22, 2).
W dalszym ciągu swych wywodów w obronie łączenia modlitwy ustnej z wewnętrzną Święta twierdzi, że do dobrego odmówienia modlitw ustnych trzeba najpierw przygotować się przez modlitwę wewnętrzną. Trzeba się zastanowić na wstępie, poucza Święta, kto jest Ten, do którego ma mówić, a kto człowiek, który chce rozmawiać z Bogiem Najwyższym i Wszechmocnym, aby przejął się wielkością Boga, a swoją niskością i słabością. Wtedy modlitwa będzie godna i skuteczna. Przed modlitwą ustną długa chwila upłynie na modlitwie myślnej. Kiedy już dusza zacznie odmawiać modlitwę ustną, powinna to czynić z wielką uwagą i zrozumieniem słów, które mówi do Boga: “Tak więc, zaczynając modlitwę, zacznijcie ją rozmyślaniem, kto jest Ten, do którego mówić macie, a w ciągu modlitwy myślcie i pamiętajcie, kto jest Ten, z którym rozmawiacie. Wszystkie lata waszego życia, choćby i tysiąc razy pomnożone, nie starczyłyby wam na to, byście w zupełności pojęły i zrozumiały, jakiej czci jest godzien ten Pan, przed którego obliczem drżą Aniołowie, którego rozkazom wszystko stworzenie jest posłuszne, którego wola jest czynem” (D 22, 7).
Wierność duszy modlitwie ustnej i myślnej jest warunkiem nieodzownym, aby Bóg wyniósł ją do łaski kontemplacji wlanej, o której Teresa traktuje szeroko i systematycznie w Twierdzy wewnętrznej.
Tadeusz Machejek OCD
Św. Teresa od Jezusa,
Dzieła, tom I, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1997