Pieśń duchowa - Strona 12 z 42 - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Pieśń duchowa

 

STROFA VIII



WPROWADZENIE DO NASTĘPNEJ STROFY

1. Również odnośnie do innych stworzeń zdarzają się duszy pewne oświecenia, podobne do tych, o których mówiliśmy, chociaż nie zawsze tak głębokie. Dzieje się to wtedy, gdy Bóg w łaskawości swojej odsłania przed duszą ich duchowy sens i daje poznać przez nie Boże wspaniałości, których dusza nigdy nie zdoła poznać całkowicie. Są one bowiem tym szeptem o Bożej wielkości. Tak więc dusza idzie dalej ze swą skargą i rozmawia z życiem w swej duszy, mówiąc w następnej strofie:

Ach, czemu jeszcze trwasz,
Życie, co nie masz życia prawdziwego?
I ciągle tylko umierasz
Od uderzenia grotu miłosnego,
Gdy wchodzisz w tajemnice Umiłowanego.

OBJAŚNIENIE

2. Dusza, widząc że umiera z miłości, według tego co powiedziała, a umrzeć nie może, by móc radować się już bez granic swą Miłością, skarży się na przedłużanie się życia ziemskiego, z powodu którego odwleka się jej życie duchowe. Tak więc w tej strofie prowadzi rozmowę z tym życiem, wyrażając ból, jaki jej ono sprawia, i wypowiada następujące myśli: O życie mojej duszy, jak możesz trwać jeszcze w tym życiu cielesnym, będącym dla ciebie śmiercią i pozbawieniem pełnego, duchowego życia w Bogu, w którym przez swój byt, miłość i pragnienie prawdziwiej żyjesz niż w ciele? I czyż to nie jest dostateczną przyczyną, byś wyszło, uwolniło się “z ciała tej śmierci” (Rz 7, 24), aby żyć i radować się życiem twego Boga? Jak możesz jeszcze żyć w tym.kruchym ciele?

Ponadto rany miłości, jakie otrzymujesz od Umiłowanego, gdy daje ci udział w swoich wielmożnościach, same z siebie wystarczają, by położyć kres twemu życiu. A one wszystkie zadają ci głęboką ranę miłości. I tak, ilekroć coś o Nim czujesz i rozumiesz, tylekroć otrzymujesz uderzenia i rany miłości, które cię zabijają. Następuje wiersz:

Ach, czemu jeszcze trwasz,
Życie, co nie masz życia prawdziwego?

3. Aby zrozumieć te słowa, należy zaznaczyć, że dusza więcej żyje w tym, co kocha, niż w ciele, które ożywia. W ciele bowiem nie ma swego życia, lecz przeciwnie, ona daje życie ciału. Przez miłość zaś żyje w tym, co kocha.

Poza tym życiem miłości, którym dusza miłująca Boga żyje w Nim, ma ona jeszcze w Bogu swe życie podstawowe i naturalne, tak jak wszystkie inne stworzenia. Wskazuje na to święty Paweł, gdy mówi: “Albowiem w Nim żyjemy i ruszamy się, i jesteśmy” (Dz 17, 28). Czyli, że w Bogu mamy nasze życie, możność poruszania się i istnienia. Święty Jan mówi również, iż wszystko, co się stało, było życiem w Bogu (J 1, 4). Rozumie zatem dusza, że w Bogu ma swe życie naturalne, biorąc zeń swój byt, i w Bogu ma swe życie duchowe przez miłość, którą Go kocha. Uskarża się więc i boleje, że życie tak kruche, w śmiertelnym ciele, może przeszkadzać jej w radowaniu się życiem tak trwałym, prawdziwym i rozkosznym, jakie ma w Bogu z natury i przez miłość.

Dlatego też dusza wyraźnie podkreśla, że cierpi na skutek dwóch przeciwieństw, jakimi są życie naturalne w ciele i życie duchowe w Bogu. Są to przeciwieństwa zwalczające się nawzajem, a dusza żyjąc w nich obu, z konieczności odczuwa wielkie męczarnie. Jedno bowiem życie pełne udręki przeszkadza jej w kosztowaniu drugiego życia pełnego szczęścia. I życie naturalne staje się dla niej jakby śmiercią, gdyż pozbawia ją pełnego życia duchowego, w którym tkwi cały jej byt i życie naturalne, i wszystkie czynności i odczucia przez miłość. Wyrażając ciężar tego nędznego życia, mówi:

I ciągle tylko umierasz
Od uderzenia grotu miłosnego.

4. Innymi słowy: Jak możesz trwać w tym ciele, kiedy wystarczą dla pozbawienia cię życia te uderzenia miłości (wyrażone tu przez groty), które twemu sercu zadaje Umiłowany? Uderzenia tych strzał miłości tak ubogacają duszę i serce poznaniem i miłością Boga, iż słusznie można powiedzieć, że pojmuje ona cos z Boga, jak to wyraża w wierszu następnym:

Gdy wchodzisz w tajemnice Umiłowanego.

5. Należy to rozumieć odnośnie do wielkości, piękna, mądrości, wdzięków i przymiotów, jakie zeń poznajesz.

 

STROFA VIII



WPROWADZENIE DO NASTĘPNEJ STROFY

1. Również odnośnie do innych stworzeń zdarzają się duszy pewne oświecenia, podobne do tych, o których mówiliśmy, chociaż nie zawsze tak głębokie. Dzieje się to wtedy, gdy Bóg w łaskawości swojej odsłania przed duszą ich duchowy sens i daje poznać przez nie Boże wspaniałości, których dusza nigdy nie zdoła poznać całkowicie. Są one bowiem tym szeptem o Bożej wielkości. Tak więc dusza idzie dalej ze swą skargą i rozmawia z życiem w swej duszy, mówiąc w następnej strofie:

Ach, czemu jeszcze trwasz,
Życie, co nie masz życia prawdziwego?
I ciągle tylko umierasz
Od uderzenia grotu miłosnego,
Gdy wchodzisz w tajemnice Umiłowanego.

OBJAŚNIENIE

2. Dusza, widząc że umiera z miłości, według tego co powiedziała, a umrzeć nie może, by móc radować się już bez granic swą Miłością, skarży się na przedłużanie się życia ziemskiego, z powodu którego odwleka się jej życie duchowe. Tak więc w tej strofie prowadzi rozmowę z tym życiem, wyrażając ból, jaki jej ono sprawia, i wypowiada następujące myśli: O życie mojej duszy, jak możesz trwać jeszcze w tym życiu cielesnym, będącym dla ciebie śmiercią i pozbawieniem pełnego, duchowego życia w Bogu, w którym przez swój byt, miłość i pragnienie prawdziwiej żyjesz niż w ciele? I czyż to nie jest dostateczną przyczyną, byś wyszło, uwolniło się “z ciała tej śmierci” (Rz 7, 24), aby żyć i radować się życiem twego Boga? Jak możesz jeszcze żyć w tym.kruchym ciele?

Ponadto rany miłości, jakie otrzymujesz od Umiłowanego, gdy daje ci udział w swoich wielmożnościach, same z siebie wystarczają, by położyć kres twemu życiu. A one wszystkie zadają ci głęboką ranę miłości. I tak, ilekroć coś o Nim czujesz i rozumiesz, tylekroć otrzymujesz uderzenia i rany miłości, które cię zabijają. Następuje wiersz:

Ach, czemu jeszcze trwasz,
Życie, co nie masz życia prawdziwego?

3. Aby zrozumieć te słowa, należy zaznaczyć, że dusza więcej żyje w tym, co kocha, niż w ciele, które ożywia. W ciele bowiem nie ma swego życia, lecz przeciwnie, ona daje życie ciału. Przez miłość zaś żyje w tym, co kocha.

Poza tym życiem miłości, którym dusza miłująca Boga żyje w Nim, ma ona jeszcze w Bogu swe życie podstawowe i naturalne, tak jak wszystkie inne stworzenia. Wskazuje na to święty Paweł, gdy mówi: “Albowiem w Nim żyjemy i ruszamy się, i jesteśmy” (Dz 17, 28). Czyli, że w Bogu mamy nasze życie, możność poruszania się i istnienia. Święty Jan mówi również, iż wszystko, co się stało, było życiem w Bogu (J 1, 4). Rozumie zatem dusza, że w Bogu ma swe życie naturalne, biorąc zeń swój byt, i w Bogu ma swe życie duchowe przez miłość, którą Go kocha. Uskarża się więc i boleje, że życie tak kruche, w śmiertelnym ciele, może przeszkadzać jej w radowaniu się życiem tak trwałym, prawdziwym i rozkosznym, jakie ma w Bogu z natury i przez miłość.

Dlatego też dusza wyraźnie podkreśla, że cierpi na skutek dwóch przeciwieństw, jakimi są życie naturalne w ciele i życie duchowe w Bogu. Są to przeciwieństwa zwalczające się nawzajem, a dusza żyjąc w nich obu, z konieczności odczuwa wielkie męczarnie. Jedno bowiem życie pełne udręki przeszkadza jej w kosztowaniu drugiego życia pełnego szczęścia. I życie naturalne staje się dla niej jakby śmiercią, gdyż pozbawia ją pełnego życia duchowego, w którym tkwi cały jej byt i życie naturalne, i wszystkie czynności i odczucia przez miłość. Wyrażając ciężar tego nędznego życia, mówi:

I ciągle tylko umierasz
Od uderzenia grotu miłosnego.

4. Innymi słowy: Jak możesz trwać w tym ciele, kiedy wystarczą dla pozbawienia cię życia te uderzenia miłości (wyrażone tu przez groty), które twemu sercu zadaje Umiłowany? Uderzenia tych strzał miłości tak ubogacają duszę i serce poznaniem i miłością Boga, iż słusznie można powiedzieć, że pojmuje ona cos z Boga, jak to wyraża w wierszu następnym:

Gdy wchodzisz w tajemnice Umiłowanego.

5. Należy to rozumieć odnośnie do wielkości, piękna, mądrości, wdzięków i przymiotów, jakie zeń poznajesz.