Pieśń duchowa - Strona 25 z 42 - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Pieśń duchowa

 

STROFA XXIII



WPROWADZENIE DO NASTĘPNEJ STROFY

1. W tym wzniosłym stanie zaślubin duchowych bardzo często z pewną swobodą odsłania Oblubieniec przed duszą, jako wierną towarzyszką, przedziwne swoje tajemnice. Prawdziwa bowiem i pełna miłość niczego nie kryje przed tym, kogo kocha. Odsłania jej więc słodkie tajemnice Wcielenia, środki i sposoby Odkupienia ludzkości, które jest jednym z największych dzieł Bożych, a tym samym najsłodszym dla duszy. Chociaż więc Oblubieniec wiele tajemnic odsłania duszy, to jednak w strofie następnej wspomina tylko o Wcieleniu, jako o najważniejszym ze wszystkich dzieł Jego. Rozmawiając więc z duszą, mówi:

Pod drzewem jabłoni
Poślubiłem cię, ma miła,
Tam rękę moją ci oddałem
I tam niewinność Twoja powróciła,
Gdzie ją twa matka niegdyś utraciła.

OBJAŚNIENIE

2. W tej strofie Oblubieniec objaśnia duszy przedziwny sposób i plan, jakiego użył, by ją odkupić i zaręczyć sobie. Użył do tego sposobów podobnych do tych, przez jakie natura ludzka została skażona i stracona. Mówi więc, że jak przez owoc zakazanego drzewa w raju natura ludzka została w Adamie skażona i stracona, tak na drzewie Krzyża została odkupiona i naprawiona. Tam bowiem zwrócił jej Bóg swą łaskę i podał rękę miłosierdzia. Przez swoją mękę i śmierć usunął rozdział, jaki wprowadził grzech pierworodny między człowieka i Boga. Mówi zatem:

Pod drzewem jabłoni,

3. to jest w cieniu łaski drzewa Krzyża, nazwanego tu drzewem jabłoni, na którym Syn Boży odkupił, a tym samym poślubił sobie naturę ludzką. Na Krzyżu więc każda dusza została odkupiona i otrzymała od Niego łaskę. Przeto mówi:

Poślubiłem cię, ma miła,
Tam moją rękę ci oddałem.

4. Czyli oddałem ci rękę mojej łaski i pomocy, którą dźwignąłem cię z twego nędznego stanu i podniosłem cię do towarzystwa mojego i do zaślubin ze mną.

I tam niewinność twoja powróciła,
Gdzie ją twa matka niegdyś utraciła.

5. Twa matka bowiem, tj. natura ludzka została naruszona w twych pierwszych rodzicach pod drzewem. I również pod drzewem Krzyża zostałaś odkupiona. I jak pod drzewem twa matka obdarowała cię śmiercią, tak ja dałem ci życie. I w ten sposób odsłania Bóg zarządzenia i postanowienia swojej mądrości, i jak mądrze i stosownie potrafi On wyprowadzić ze zła dobro. To bowiem, co było przyczyną złego, obraca na tym większe dobro.

Te prawdy, jakie zawierają się w tej strofie, niemal dosłownie wyrażone są w Pieśni nad pieśniami, gdzie oblubieniec mówi do oblubienicy: Sub arbore malo suscitavi te; ibi corrupta est mater tua, ibi violata est genitrix tua; “Pod drzewem jabłoni wzbudziłem cię; tam naruszona została matka twoja, tam zgwałcona była rodzicielka twoja” (8, 5).

6. Zaślubiny, które dokonały się na Krzyżu, nie są tym, o czym teraz mówimy. Tamte bowiem zaślubiny dokonały się raz, gdy Bóg udzielił duszy pierwszej łaski, jaką otrzymuje każda dusza przez Chrzest święty. Te zaś zaślubiny dokonują się na drodze doskonałości i spełniają się bardzo powoli i stopniowo. Chociaż te dwojakie zaślubiny są jednym i tym samym, zachodzi jednak ta różnica, że jedne odbywają się według postępowania duszy, a więc powoli, a drugie według postępowania Bożego, a przeto dokonują się naraz.

To bowiem, o czym mówimy, Bóg tłumaczy przez Ezechiela, gdy rozmawia z duszą tymi słowami: “Na ziemię cię rzucano z pogardy dla duszy twojej, w dzień, któregoś się urodziła. – A idąc mimo ciebie ujrzałem, że cię deptano we krwi twojej i rzekłem, gdyś była we krwi twojej: Żyj! Rozmnożoną jak urodzaj polny uczyniłem cię i rozmnożyłaś się, i urosłaś, i chodziłaś, i doszłaś do piękności niewieściej, piersi twoje urosły i włos twój porósł, a byłaś naga i wstydu pełna. I szedłem mimo ciebie, i ujrzałem cię, a oto czas twój, czas miłujących, i rozciągnąłem odzienie moje na ciebie i nakryłem nagość twoją. I przysiągłem ci, i wszedłem w przymierze z tobą… i zostałaś moją. I obmyłem cię wodą i oczyściłem krew twoją z ciebie, i namaściłem cię olejkiem. I ubrałem cię w różnobarwne szaty, i obułem cię w modre obuwie, i opasałem cię bisiorem, i przyodziałem cię delikatnym odzieniem, i przybrałem cię ozdobami, i dałem naramienniki na ręce twoje, a łańcuch koło szyi twojej. I dałem nausznicę na usta twoje, i kolce na uszy twoje, i wieniec ozdobny na głowę twoją. I ozdobiłaś się złotem i srebrem, a oblokłaś się w bisor i w szatę wzorzystą, i w rozmaite kolory; jadałaś przednią mąkę i miód, i oliwę, i stałaś się nader piękna, i doszłaś do królestwa. I rozeszło się imię twoje między narodami dla piękności twojej” (Ez 16, 5-14). Tak wiele mówi na ten temat Ezechiel i to sprawdza się na duszy, o której tu mówimy.

 

STROFA XXIII



WPROWADZENIE DO NASTĘPNEJ STROFY

1. W tym wzniosłym stanie zaślubin duchowych bardzo często z pewną swobodą odsłania Oblubieniec przed duszą, jako wierną towarzyszką, przedziwne swoje tajemnice. Prawdziwa bowiem i pełna miłość niczego nie kryje przed tym, kogo kocha. Odsłania jej więc słodkie tajemnice Wcielenia, środki i sposoby Odkupienia ludzkości, które jest jednym z największych dzieł Bożych, a tym samym najsłodszym dla duszy. Chociaż więc Oblubieniec wiele tajemnic odsłania duszy, to jednak w strofie następnej wspomina tylko o Wcieleniu, jako o najważniejszym ze wszystkich dzieł Jego. Rozmawiając więc z duszą, mówi:

Pod drzewem jabłoni
Poślubiłem cię, ma miła,
Tam rękę moją ci oddałem
I tam niewinność Twoja powróciła,
Gdzie ją twa matka niegdyś utraciła.

OBJAŚNIENIE

2. W tej strofie Oblubieniec objaśnia duszy przedziwny sposób i plan, jakiego użył, by ją odkupić i zaręczyć sobie. Użył do tego sposobów podobnych do tych, przez jakie natura ludzka została skażona i stracona. Mówi więc, że jak przez owoc zakazanego drzewa w raju natura ludzka została w Adamie skażona i stracona, tak na drzewie Krzyża została odkupiona i naprawiona. Tam bowiem zwrócił jej Bóg swą łaskę i podał rękę miłosierdzia. Przez swoją mękę i śmierć usunął rozdział, jaki wprowadził grzech pierworodny między człowieka i Boga. Mówi zatem:

Pod drzewem jabłoni,

3. to jest w cieniu łaski drzewa Krzyża, nazwanego tu drzewem jabłoni, na którym Syn Boży odkupił, a tym samym poślubił sobie naturę ludzką. Na Krzyżu więc każda dusza została odkupiona i otrzymała od Niego łaskę. Przeto mówi:

Poślubiłem cię, ma miła,
Tam moją rękę ci oddałem.

4. Czyli oddałem ci rękę mojej łaski i pomocy, którą dźwignąłem cię z twego nędznego stanu i podniosłem cię do towarzystwa mojego i do zaślubin ze mną.

I tam niewinność twoja powróciła,
Gdzie ją twa matka niegdyś utraciła.

5. Twa matka bowiem, tj. natura ludzka została naruszona w twych pierwszych rodzicach pod drzewem. I również pod drzewem Krzyża zostałaś odkupiona. I jak pod drzewem twa matka obdarowała cię śmiercią, tak ja dałem ci życie. I w ten sposób odsłania Bóg zarządzenia i postanowienia swojej mądrości, i jak mądrze i stosownie potrafi On wyprowadzić ze zła dobro. To bowiem, co było przyczyną złego, obraca na tym większe dobro.

Te prawdy, jakie zawierają się w tej strofie, niemal dosłownie wyrażone są w Pieśni nad pieśniami, gdzie oblubieniec mówi do oblubienicy: Sub arbore malo suscitavi te; ibi corrupta est mater tua, ibi violata est genitrix tua; “Pod drzewem jabłoni wzbudziłem cię; tam naruszona została matka twoja, tam zgwałcona była rodzicielka twoja” (8, 5).

6. Zaślubiny, które dokonały się na Krzyżu, nie są tym, o czym teraz mówimy. Tamte bowiem zaślubiny dokonały się raz, gdy Bóg udzielił duszy pierwszej łaski, jaką otrzymuje każda dusza przez Chrzest święty. Te zaś zaślubiny dokonują się na drodze doskonałości i spełniają się bardzo powoli i stopniowo. Chociaż te dwojakie zaślubiny są jednym i tym samym, zachodzi jednak ta różnica, że jedne odbywają się według postępowania duszy, a więc powoli, a drugie według postępowania Bożego, a przeto dokonują się naraz.

To bowiem, o czym mówimy, Bóg tłumaczy przez Ezechiela, gdy rozmawia z duszą tymi słowami: “Na ziemię cię rzucano z pogardy dla duszy twojej, w dzień, któregoś się urodziła. – A idąc mimo ciebie ujrzałem, że cię deptano we krwi twojej i rzekłem, gdyś była we krwi twojej: Żyj! Rozmnożoną jak urodzaj polny uczyniłem cię i rozmnożyłaś się, i urosłaś, i chodziłaś, i doszłaś do piękności niewieściej, piersi twoje urosły i włos twój porósł, a byłaś naga i wstydu pełna. I szedłem mimo ciebie, i ujrzałem cię, a oto czas twój, czas miłujących, i rozciągnąłem odzienie moje na ciebie i nakryłem nagość twoją. I przysiągłem ci, i wszedłem w przymierze z tobą… i zostałaś moją. I obmyłem cię wodą i oczyściłem krew twoją z ciebie, i namaściłem cię olejkiem. I ubrałem cię w różnobarwne szaty, i obułem cię w modre obuwie, i opasałem cię bisiorem, i przyodziałem cię delikatnym odzieniem, i przybrałem cię ozdobami, i dałem naramienniki na ręce twoje, a łańcuch koło szyi twojej. I dałem nausznicę na usta twoje, i kolce na uszy twoje, i wieniec ozdobny na głowę twoją. I ozdobiłaś się złotem i srebrem, a oblokłaś się w bisor i w szatę wzorzystą, i w rozmaite kolory; jadałaś przednią mąkę i miód, i oliwę, i stałaś się nader piękna, i doszłaś do królestwa. I rozeszło się imię twoje między narodami dla piękności twojej” (Ez 16, 5-14). Tak wiele mówi na ten temat Ezechiel i to sprawdza się na duszy, o której tu mówimy.