Księga Życia - Strona 43 z 43 - Dumanie.pl - blog osobisty | o. Mariusz Wójtowicz OCD

Księga Życia

parallax background
fot. rtve.es

 

Epilog



IHS

1. Duch Święty niechaj będzie zawsze z waszą miłością, amen.
Nie byłoby od rzeczy, gdybym mocno wytknęła waszej miłości usługę, jaką mu oddałam napisaniem tej księgi swego życia, abyś mocniej czuł się zobowiązanym do polecenia mnie z tym większą gorliwością Panu. Po tym, co przeszłam, widząc siebie tak opisaną i przypominając sobie tyle niezliczonych swoich nędz, słusznie miałabym do tego prawo. Chociaż więcej, szczerze wyznaję, cierpiałam opisując łaski, które mi Pan uczynił, niż odkrywając grzechy, którymi obraziłam Jego Boski Majestat.

2. Stosownie do rozkazu waszej miłości szeroko się rozpisałam, pod warunkiem, że teraz, wasza miłość, spełnisz, coś mi obiecał, i podrzesz, co ci się wyda niewłaściwe. Nie zdążyłam jeszcze odczytać tego swego pisania, kiedy, wasza miłość, po nie przysłałeś. Znajdzie się w nim zapewne niejedno niejasne lub niedokładne wyrażenie albo i niepotrzebne powtarzanie się, bo tak mało na nie miałam czasu, że nie było możliwe przejrzeć każdą stronicę po jej napisaniu. Racz, wasza miłość, usterki te poprawić, a jeśli ten opis ma być posłany Ojcu Magistrowi z Awili, każ go najpierw przepisać, by kto nie poznał mojej ręki. Bardzo zresztą pragnę, by ten uczony i święty mąż, pracę moją widział. W tym zamiarze ją rozpoczęłam, bo jeśli on po przeczytaniu jej uzna, że jestem na dobrej drodze, będzie to dla mnie wielką pociechą. Tak więc wypełniłam, co do mnie należało. Wasza miłość, rób teraz z tym wszystkim, co ci się spodoba, a pamiętaj na obowiązki, jakie zaciągnąłeś względem tej, która tak ci powierza swoją duszę.

3. Ja całe życie nie przestanę polecać Panu twojej duszy. Niech wasza miłość służy Jego Majestatowi, aby mógł wzajemnie wspierać mnie i miłosierdzie mi czynić. Z tego, co tu napisano, przekonasz się, wasza miłość, jaka to dobra i pożyteczna rzecz, bez podziału – jak już zacząłeś – oddać się Temu, który tak bez miary oddaje nam siebie. Niechaj będzie błogosławiony na wieki!
Ufam w miłosierdziu Jego, że spotkamy się w niebie, gdzie oboje, wasza miłość, i ja, jaśniej ujrzymy, jak wielkie miłosierdzie Bóg uczynił nam na tej ziemi i na wieki wieczne chwalić Go będziemy, amen.

Skończyłam tę książkę w czerwcu, 1562 roku.

 

Epilog



IHS

1. Duch Święty niechaj będzie zawsze z waszą miłością, amen.
Nie byłoby od rzeczy, gdybym mocno wytknęła waszej miłości usługę, jaką mu oddałam napisaniem tej księgi swego życia, abyś mocniej czuł się zobowiązanym do polecenia mnie z tym większą gorliwością Panu. Po tym, co przeszłam, widząc siebie tak opisaną i przypominając sobie tyle niezliczonych swoich nędz, słusznie miałabym do tego prawo. Chociaż więcej, szczerze wyznaję, cierpiałam opisując łaski, które mi Pan uczynił, niż odkrywając grzechy, którymi obraziłam Jego Boski Majestat.

2. Stosownie do rozkazu waszej miłości szeroko się rozpisałam, pod warunkiem, że teraz, wasza miłość, spełnisz, coś mi obiecał, i podrzesz, co ci się wyda niewłaściwe. Nie zdążyłam jeszcze odczytać tego swego pisania, kiedy, wasza miłość, po nie przysłałeś. Znajdzie się w nim zapewne niejedno niejasne lub niedokładne wyrażenie albo i niepotrzebne powtarzanie się, bo tak mało na nie miałam czasu, że nie było możliwe przejrzeć każdą stronicę po jej napisaniu. Racz, wasza miłość, usterki te poprawić, a jeśli ten opis ma być posłany Ojcu Magistrowi z Awili, każ go najpierw przepisać, by kto nie poznał mojej ręki. Bardzo zresztą pragnę, by ten uczony i święty mąż, pracę moją widział. W tym zamiarze ją rozpoczęłam, bo jeśli on po przeczytaniu jej uzna, że jestem na dobrej drodze, będzie to dla mnie wielką pociechą. Tak więc wypełniłam, co do mnie należało. Wasza miłość, rób teraz z tym wszystkim, co ci się spodoba, a pamiętaj na obowiązki, jakie zaciągnąłeś względem tej, która tak ci powierza swoją duszę.

3. Ja całe życie nie przestanę polecać Panu twojej duszy. Niech wasza miłość służy Jego Majestatowi, aby mógł wzajemnie wspierać mnie i miłosierdzie mi czynić. Z tego, co tu napisano, przekonasz się, wasza miłość, jaka to dobra i pożyteczna rzecz, bez podziału – jak już zacząłeś – oddać się Temu, który tak bez miary oddaje nam siebie. Niechaj będzie błogosławiony na wieki!
Ufam w miłosierdziu Jego, że spotkamy się w niebie, gdzie oboje, wasza miłość, i ja, jaśniej ujrzymy, jak wielkie miłosierdzie Bóg uczynił nam na tej ziemi i na wieki wieczne chwalić Go będziemy, amen.

Skończyłam tę książkę w czerwcu, 1562 roku.