Dowodzi świadectwami Pisma świętego, że słowa Boże, mimo iż są zawsze prawdziwe, nie zawsze są pewne we własnych przyczynach.
1. Musimy się teraz zastanowić i rozważyć drugi powód, dla którego widzenia i słowa Boże, będące same w sobie zawsze prawdziwe, odnośnie do nas nie zawsze są pewne; dzieje się to dla przyczyn, na których są oparte. Bóg niejednokrotnie mówi rzeczy oparte na stworzeniach i na ich działaniu. A że one są zmienne i zawodne, przeto i słowa Boże, jako że się na nich opierają, mogą się także zmieniać i stawać się zawodne. Gdy bowiem jedna rzecz zależna jest od drugiej, to jeśli pierwsza zawiedzie, zawodzi również i druga. Gdyby na przykład Pan Bóg powiedział: “za rok ześlę taką a taką plagę na to królestwo”, a podstawą i przyczyną tej groźby byłaby obraza, której Bóg w tym królestwie doznaje, to jeśliby ona ustała, mogłaby się również nie spełnić i kara. Groźba jednak była prawdziwa, oparta na aktualnej winie i gdyby zło trwało dalej, spełniłaby się z całą pewnością.
2. Tak było z miastem Niniwą. Pan Bóg rozkazał prorokowi Jonaszowi, aby w Jego imieniu zapowiedział karę: Adhuc quadraginta dies, et Ninive subyertetur; “Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwą będzie zburzona”. Groźba jednak nie spełniła się albowiem ustała jej przyczyna. Były nią grzechy tego miasta, za które ludzie zaczęli natychmiast pokutować. Bez takiej pokuty kara przyszłaby niezawodnie.
Czytamy również w trzeciej Księdze Królewskiej, że król Achab zgrzeszył ciężko, a wtedy Bóg za pośrednictwem naszego ojca Eliasza zagroził ciężką karą jemu, jego domowi i królestwu. Gdy jednak Achab rozdarł z żalu swoje szaty i przywdział wtosiennicę, pościł, spał w worze oraz chodził smutny i skruszony, Bóg posłał mu przez tego samego proroka słowa: Quia igitur humiliatus estmei causa, non inducam malum in diebus eius, sed in diebus filii sui; “Ponieważ tedy ukorzył się dla mnie, nie przywiodę złego za dni jego, ale za dni jego syna”. Widzimy z tego, że kiedy Achab zmienił swe nastawienie, Bóg też zmienił swój wyrok.
3. Możemy stąd wysnuć dla naszego przedmiotu wniosek, że chociaż Bóg objawi lub powie duszy coś złego czy dobrego, dotyczącego jej czy innych i rzecz ta sama w sobie jest pewna, odmienić się to może poniekąd albo i nie spełnić wcale, stosownie do zmiany, która zajdzie albo w tej duszy, albo w przyczynie, na której Bóg się opierał. Więc może się coś nie spełnić tak, jak się spodziewano, a niejednokrotnie tylko sam Bóg będzie znał tego przyczynę. Wiele rzeczy zwykł Bóg mówić i uczyć, niekoniecznie po to, iżby się je od razu miało zrozumieć czy ogarnąć, lecz aby zrozumiane zostały później, gdy przyjdzie potrzebne do tego światło, czy też gdy będzie osiągnięty ich skutek. Podobnie postępował Chrystus ze swoimi uczniami, mówiąc wiele przypowieści i zdań, których znaczenia nie rozumieli aż do czasu, w którym mieli je innym głosić, to jest do chwili zstąpienia na nich Ducha Świętego. On to, według słów Chrystusa, miał im wyjaśnić wszystko, cokolwiek mówił do nich Chrystus w czasie swojego życia. Tak na przykład św. Jan mówi o wjeździe Chrystusa do Jerozolimy: Haec non cognoverunt discipuli eius primum; sed quando glorificatus est Jesus, tunc recordati sunt quia haec erant scripta de eo; “Tego z początku nie rozumieli uczniowie Jego, ale gdy był Jezus uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że tak było o Nim napisane”. Przez duszę przechodzi więc wiele rzeczy Bożych, nawet bardzo niezwykłych, których ani ona sama, ani jej kierownik nie zrozumie aż do właściwego czasu.
4. W pierwszej Księdze Królewskiej czytamy, że Bóg rozgniewany na kapłana Helego, który nie karał swoich synów za ich grzechy, przesłał mu za pośrednictwem Samuela między innymi te słowa: Loquens locutus sum, ut domus tua, et domus patris tui, ministraret in conspectu meo, usque in sempiternum. Verumtamen absit hoc a me; “Mówiąc rzekłem, żeby dom twój i dom ojca twego służył przed oczyma moimi aż na wieki. Ale teraz niech to daleko będzie ode mnie”. Służba kapłańska polegała na oddawaniu Bogu czci i chwały i w tym celu Bóg przyobiecał ją jego ojcu na wieki, byleby nie sprzeniewierzono się powinności. Gdy jednak ustała gorliwość Helego o cześć Bożą (bo jak sam Bóg się skarży, bardziej czcił on synów swoich niż Boga, ukrywając grzechy synów, aby ich nie zawstydzać), ustała też obietnica, która trwałaby na zawsze, gdyby zawsze trwała ich żarliwość i gorliwa służba.
5. Nie trzeba więc sądzić, że objawienie i słowa Boże dlatego, że same w sobie są prawdziwe, muszą spełnić się niezawodnie według brzmienia słów, szczególnie gdy uzależnione są od przyczyn ludzkich, które mogą się zmieniać, przeobrażać czy przeinaczać. Tylko sam Bóg wie, w jakim one stopniu uzależnione są od tych przyczyn. Nie zawsze też objawia te przyczyny, lecz czasem pomija je milczeniem, wypowiadając tylko samo słowo lub udzielając objawienia, jak to uczynił z mieszkańcami Niniwy, zapowiadając im nieodwołalnie zniszczenie po czterdziestu dniach. Przy innych objawieniach natomiast podaje przyczyny, jak to na przykład postąpił z Roboamem. Powiedział mu bowiem: “Jeśli będziesz strzegł przykazań moich, jak czynił Dawid, sługa mój, będę z tobą i zbuduję tobie dom wierny, jak zbudowałem Dawidowi”. Wszelako czy Bóg wyjaśnia czy nie, nie można w tych sprawach być pewnym zrozumienia. Nie można bowiem zrozumieć całkowicie ukrytych w słowach Boga prawd i różnorodności znaczeń. On przecież przemawia na wysokości niebios według dróg wieczności, my zaś na ziemi ciemni pojmujemy jedynie drogi ciała i czasu. Dlatego słusznie mówi Mędrzec: “Bóg na niebie, a ty na ziemi: przeto niech będzie słów twoich mało”.
6. Może ktoś powiedzieć: jeśli nie mamy rozumować na temat słów i objawień Boga ani w nie się zagłębiać, to po cóż Bóg nam je daje?
Powiedziałem już, że każde słowo Boże będzie zrozumiane we właściwym czasie, na rozkaz Tego, który je wypowiedział, a zrozumie je ten, komu Bóg zechce dać zrozumienie. Wtedy okaże się, że takie postępowanie było słuszne, gdyż Bóg nie czyni niczego bez powodu i słuszności. Trzeba więc uwierzyć, że nie można zrozumieć czy pojąć znaczenia słów i dzieł Bożych ani ograniczać się tylko do pozorów bez narażania się na wielkie pomyłki i zawstydzenie.
Aż nadto doświadczyli tego prorocy, będący narzędziami słowa Bożego. Prorokowanie ludowi było dla nich udręczeniem, gdyż jak mówiliśmy, wiele z tego, co mówili, nie spełniło się co do litery. Z tego powodu naśmiewano się i drwiono z proroków, co wyraża Jeremiasz: “Byłem pośmiewiskiem cały dzień, wszyscy się ze mnie natrząsają. Bo od dawna mówię, krzycząc: Niesprawiedliwość! i głosząc spustoszenie; i stała mi się mowa Pańska urąganiem i pośmiewiskiem cały dzień. I rzekłem: Nie będę Go wspominał ani nie będę więcej mówił imieniem Jego”. Chociaż prorok mówił te słowa ze zniechęceniem człowieka słabego, który nie może znieść dróg i tajemnic Bożych, to równocześnie daje nam wyraźnie poznać różnicę, jaka zachodzi pomiędzy spełnieniem się słów Boga a zwyczajnym znaczeniem ich brzmienia. Dlatego też proroków uważano za zwodzicieli i tyle cierpieli oni z powodu proroctw, że ten sam Jeremiasz mówi: Formido et laqueus facta est nobis vaticinatio et contritio; “Strachem i sidłem stało się nam proroctwo i skruszeniem”.
1. Dlatego też prorok Jonasz uciekł, gdy go Bóg posłał na przepowiadanie zniszczenia Niniwy. Wiedział bowiem, jak różnią się słowa Boże od zrozumienia ludzkiego i jak różne są ich przyczyny. Uciekł więc, aby się z niego nie śmiano, gdyby się proroctwo nie spełniło, a potem przez czterdzieści dni wyczekiwał za murami miasta, by ujrzeć czy się spełni. A kiedy proroctwo się nie spełniło, strapiony wielce mówił do Boga: Obsecro, Domine, numquid non hoc sit verbum meum, cum adhuc essem in terra mea? propter hoc praeoccupavi, ut fugerem in Tharsis; “Proszę, Panie, czy nie to jest słowo moje, gdym jeszcze był na ziemi mojej? Dlatego chciałem uprzedzić, uciekając do Tarsis”. I rozżalił się prorok i błagał Boga, iżby go pozbawił życia.
8. Dlaczego więc mamy się dziwić, że pewne słowa i przepowiednie, jakich Bóg udziela duszom, nie spełniają się według ich rozumienia? Bóg na przykład zapewni o czymś jaką duszę, przedstawi i przyrzeknie jej dobro lub zło dla niej lub dla innych, opierając się przy tym na zasługach czy grzechach danej duszy lub innych. Spełnienie przepowiedni będzie uzależnione od trwania tej przyczyny. Że zaś przyczyna jest zmienna, więc przyrzeczenie może się zmienić. Dlatego też należy polegać nie na własnym rozumieniu, lecz oprzeć się całkowicie na wierze.
Dowodzi świadectwami Pisma świętego, że słowa Boże, mimo iż są zawsze prawdziwe, nie zawsze są pewne we własnych przyczynach.
1. Musimy się teraz zastanowić i rozważyć drugi powód, dla którego widzenia i słowa Boże, będące same w sobie zawsze prawdziwe, odnośnie do nas nie zawsze są pewne; dzieje się to dla przyczyn, na których są oparte. Bóg niejednokrotnie mówi rzeczy oparte na stworzeniach i na ich działaniu. A że one są zmienne i zawodne, przeto i słowa Boże, jako że się na nich opierają, mogą się także zmieniać i stawać się zawodne. Gdy bowiem jedna rzecz zależna jest od drugiej, to jeśli pierwsza zawiedzie, zawodzi również i druga. Gdyby na przykład Pan Bóg powiedział: “za rok ześlę taką a taką plagę na to królestwo”, a podstawą i przyczyną tej groźby byłaby obraza, której Bóg w tym królestwie doznaje, to jeśliby ona ustała, mogłaby się również nie spełnić i kara. Groźba jednak była prawdziwa, oparta na aktualnej winie i gdyby zło trwało dalej, spełniłaby się z całą pewnością.
2. Tak było z miastem Niniwą. Pan Bóg rozkazał prorokowi Jonaszowi, aby w Jego imieniu zapowiedział karę: Adhuc quadraginta dies, et Ninive subyertetur; “Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwą będzie zburzona”. Groźba jednak nie spełniła się albowiem ustała jej przyczyna. Były nią grzechy tego miasta, za które ludzie zaczęli natychmiast pokutować. Bez takiej pokuty kara przyszłaby niezawodnie.
Czytamy również w trzeciej Księdze Królewskiej, że król Achab zgrzeszył ciężko, a wtedy Bóg za pośrednictwem naszego ojca Eliasza zagroził ciężką karą jemu, jego domowi i królestwu. Gdy jednak Achab rozdarł z żalu swoje szaty i przywdział wtosiennicę, pościł, spał w worze oraz chodził smutny i skruszony, Bóg posłał mu przez tego samego proroka słowa: Quia igitur humiliatus estmei causa, non inducam malum in diebus eius, sed in diebus filii sui; “Ponieważ tedy ukorzył się dla mnie, nie przywiodę złego za dni jego, ale za dni jego syna”. Widzimy z tego, że kiedy Achab zmienił swe nastawienie, Bóg też zmienił swój wyrok.
3. Możemy stąd wysnuć dla naszego przedmiotu wniosek, że chociaż Bóg objawi lub powie duszy coś złego czy dobrego, dotyczącego jej czy innych i rzecz ta sama w sobie jest pewna, odmienić się to może poniekąd albo i nie spełnić wcale, stosownie do zmiany, która zajdzie albo w tej duszy, albo w przyczynie, na której Bóg się opierał. Więc może się coś nie spełnić tak, jak się spodziewano, a niejednokrotnie tylko sam Bóg będzie znał tego przyczynę. Wiele rzeczy zwykł Bóg mówić i uczyć, niekoniecznie po to, iżby się je od razu miało zrozumieć czy ogarnąć, lecz aby zrozumiane zostały później, gdy przyjdzie potrzebne do tego światło, czy też gdy będzie osiągnięty ich skutek. Podobnie postępował Chrystus ze swoimi uczniami, mówiąc wiele przypowieści i zdań, których znaczenia nie rozumieli aż do czasu, w którym mieli je innym głosić, to jest do chwili zstąpienia na nich Ducha Świętego. On to, według słów Chrystusa, miał im wyjaśnić wszystko, cokolwiek mówił do nich Chrystus w czasie swojego życia. Tak na przykład św. Jan mówi o wjeździe Chrystusa do Jerozolimy: Haec non cognoverunt discipuli eius primum; sed quando glorificatus est Jesus, tunc recordati sunt quia haec erant scripta de eo; “Tego z początku nie rozumieli uczniowie Jego, ale gdy był Jezus uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że tak było o Nim napisane”. Przez duszę przechodzi więc wiele rzeczy Bożych, nawet bardzo niezwykłych, których ani ona sama, ani jej kierownik nie zrozumie aż do właściwego czasu.
4. W pierwszej Księdze Królewskiej czytamy, że Bóg rozgniewany na kapłana Helego, który nie karał swoich synów za ich grzechy, przesłał mu za pośrednictwem Samuela między innymi te słowa: Loquens locutus sum, ut domus tua, et domus patris tui, ministraret in conspectu meo, usque in sempiternum. Verumtamen absit hoc a me; “Mówiąc rzekłem, żeby dom twój i dom ojca twego służył przed oczyma moimi aż na wieki. Ale teraz niech to daleko będzie ode mnie”. Służba kapłańska polegała na oddawaniu Bogu czci i chwały i w tym celu Bóg przyobiecał ją jego ojcu na wieki, byleby nie sprzeniewierzono się powinności. Gdy jednak ustała gorliwość Helego o cześć Bożą (bo jak sam Bóg się skarży, bardziej czcił on synów swoich niż Boga, ukrywając grzechy synów, aby ich nie zawstydzać), ustała też obietnica, która trwałaby na zawsze, gdyby zawsze trwała ich żarliwość i gorliwa służba.
5. Nie trzeba więc sądzić, że objawienie i słowa Boże dlatego, że same w sobie są prawdziwe, muszą spełnić się niezawodnie według brzmienia słów, szczególnie gdy uzależnione są od przyczyn ludzkich, które mogą się zmieniać, przeobrażać czy przeinaczać. Tylko sam Bóg wie, w jakim one stopniu uzależnione są od tych przyczyn. Nie zawsze też objawia te przyczyny, lecz czasem pomija je milczeniem, wypowiadając tylko samo słowo lub udzielając objawienia, jak to uczynił z mieszkańcami Niniwy, zapowiadając im nieodwołalnie zniszczenie po czterdziestu dniach. Przy innych objawieniach natomiast podaje przyczyny, jak to na przykład postąpił z Roboamem. Powiedział mu bowiem: “Jeśli będziesz strzegł przykazań moich, jak czynił Dawid, sługa mój, będę z tobą i zbuduję tobie dom wierny, jak zbudowałem Dawidowi”. Wszelako czy Bóg wyjaśnia czy nie, nie można w tych sprawach być pewnym zrozumienia. Nie można bowiem zrozumieć całkowicie ukrytych w słowach Boga prawd i różnorodności znaczeń. On przecież przemawia na wysokości niebios według dróg wieczności, my zaś na ziemi ciemni pojmujemy jedynie drogi ciała i czasu. Dlatego słusznie mówi Mędrzec: “Bóg na niebie, a ty na ziemi: przeto niech będzie słów twoich mało”.
6. Może ktoś powiedzieć: jeśli nie mamy rozumować na temat słów i objawień Boga ani w nie się zagłębiać, to po cóż Bóg nam je daje?
Powiedziałem już, że każde słowo Boże będzie zrozumiane we właściwym czasie, na rozkaz Tego, który je wypowiedział, a zrozumie je ten, komu Bóg zechce dać zrozumienie. Wtedy okaże się, że takie postępowanie było słuszne, gdyż Bóg nie czyni niczego bez powodu i słuszności. Trzeba więc uwierzyć, że nie można zrozumieć czy pojąć znaczenia słów i dzieł Bożych ani ograniczać się tylko do pozorów bez narażania się na wielkie pomyłki i zawstydzenie.
Aż nadto doświadczyli tego prorocy, będący narzędziami słowa Bożego. Prorokowanie ludowi było dla nich udręczeniem, gdyż jak mówiliśmy, wiele z tego, co mówili, nie spełniło się co do litery. Z tego powodu naśmiewano się i drwiono z proroków, co wyraża Jeremiasz: “Byłem pośmiewiskiem cały dzień, wszyscy się ze mnie natrząsają. Bo od dawna mówię, krzycząc: Niesprawiedliwość! i głosząc spustoszenie; i stała mi się mowa Pańska urąganiem i pośmiewiskiem cały dzień. I rzekłem: Nie będę Go wspominał ani nie będę więcej mówił imieniem Jego”. Chociaż prorok mówił te słowa ze zniechęceniem człowieka słabego, który nie może znieść dróg i tajemnic Bożych, to równocześnie daje nam wyraźnie poznać różnicę, jaka zachodzi pomiędzy spełnieniem się słów Boga a zwyczajnym znaczeniem ich brzmienia. Dlatego też proroków uważano za zwodzicieli i tyle cierpieli oni z powodu proroctw, że ten sam Jeremiasz mówi: Formido et laqueus facta est nobis vaticinatio et contritio; “Strachem i sidłem stało się nam proroctwo i skruszeniem”.
1. Dlatego też prorok Jonasz uciekł, gdy go Bóg posłał na przepowiadanie zniszczenia Niniwy. Wiedział bowiem, jak różnią się słowa Boże od zrozumienia ludzkiego i jak różne są ich przyczyny. Uciekł więc, aby się z niego nie śmiano, gdyby się proroctwo nie spełniło, a potem przez czterdzieści dni wyczekiwał za murami miasta, by ujrzeć czy się spełni. A kiedy proroctwo się nie spełniło, strapiony wielce mówił do Boga: Obsecro, Domine, numquid non hoc sit verbum meum, cum adhuc essem in terra mea? propter hoc praeoccupavi, ut fugerem in Tharsis; “Proszę, Panie, czy nie to jest słowo moje, gdym jeszcze był na ziemi mojej? Dlatego chciałem uprzedzić, uciekając do Tarsis”. I rozżalił się prorok i błagał Boga, iżby go pozbawił życia.
8. Dlaczego więc mamy się dziwić, że pewne słowa i przepowiednie, jakich Bóg udziela duszom, nie spełniają się według ich rozumienia? Bóg na przykład zapewni o czymś jaką duszę, przedstawi i przyrzeknie jej dobro lub zło dla niej lub dla innych, opierając się przy tym na zasługach czy grzechach danej duszy lub innych. Spełnienie przepowiedni będzie uzależnione od trwania tej przyczyny. Że zaś przyczyna jest zmienna, więc przyrzeczenie może się zmienić. Dlatego też należy polegać nie na własnym rozumieniu, lecz oprzeć się całkowicie na wierze.