Mówi o korzyściach przychodzących dla duszy z zapomnienia i opróżnienia z wszelkich myśli i pojęć, jakie może posiąść sposobem naturalnym w zakresie pamięci.
1. Jeżeli z pojmowań pamięciowych wymkną dla duszy szkody, to może ona również wyciągnąć z nich dla siebie przeciwne korzyści. Korzyści te osiągnie wtedy, jeśli się opróżni z nich i zapomni o nich. Mówią bowiem uczeni, że ta sama nauka może służyć dla dwóch przeciwieństw.
Wobec tego zamiast pierwszej szkody, dusza cieszy się uciszeniem i pokojem ducha, ponieważ jest wolna od zamieszania i zakłócenia, które rodzą się z myśli i pojęć pamięci, w następstwie czego, co jest wielką rzeczą, raduje się czystością sumienia i ducha. Jest to najlepszym przygotowaniem na przyjęcie mądrości ludzkiej i boskiej oraz innych cnót.
2. W miejsce drugiej szkody, dusza uwalnia się od wielu pokus, poruszeń i sugestii złego ducha. Szatan bowiem za pomocą myśli i różnych pojęć wciska się do duszy oraz wtrąca ją w wiele nieczystości i grzechów, jak to wyraża Dawid: “Myśleli i mówili złośliwie”. Jeśli więc dusza oderwie się od tych myśli, szatan nie wie, jaką bronią uderzyć na ducha.
3. Dusza wchodząc w takie skupienie i zapomnienie o wszystkim, wolna od trzeciej szkody przysposabia się najlepiej na przyjęcie poruszeń i pouczeń Ducha Świętego. On bowiem – jak mówi Mędrzec – “oddala się od myśli, które są bez rozumu”.
Choćby jednak nie było innej korzyści, to samo oderwanie się przez ogołocenie pamięci, od wszystkich niepokojów i zmartwień jest już wielkim zyskiem dla duszy. Takie bowiem niepokoje i zmartwienia, powstające w duszy z niepomyślnych rzeczy i wypadków, nic nie pomagają dla złagodzenia tychże rzeczy i wypadków, lecz przeciwnie, zazwyczaj szkodzą nie tylko im, ale i samej duszy. W tej myśli mówił Dawid: “Zaiste, próżno trwoży się wszelki człowiek”. I rzeczywiście, próżny jest wszelki niepokój, gdyż nie przynosi on żadnej korzyści. Choć więc wszystko na ziemi kończy się i ginie, i wiele rzeczy idzie na opak, próżne są wszystkie niepokoje, które raczej szkodzą, niż pomagają. Jeśli się zaś znosi wszystko z jednakowym spokojem, nie tylko dusza wiele z tego korzysta, lecz i same przeciwności może trafniej osądzić i skuteczniejsze przeciwko nim zastosować środki.
4. Salomon, znając dobrze szkody i pożytki owe, mówi: “Poznałem, że nie ma nic lepszego niż weselić się i czynić dobrze za żywota swego”. Daje przez to do zrozumienia, że we wszystkich wypadkach życia, choćby najgorszych, powinniśmy się raczej weselić niż smucić. Znosząc wszystko z jednakowym usposobieniem, nie utracimy dobra większego ponad wszystką pomyślność ziemską, a jest nim uspokojenie umysłu i pokój we wszystkim, tak pomyślnym jak i przeciwnym. Tego pokoju nie utraciłby człowiek nigdy, gdyby nie tylko zapomniał o różnych wiadomościach i myślach, lecz także wstrzymywał się, o ile to od niego zależy, od słuchania, patrzenia i zajmowania się tym, co do niego nie należy. Bez tego trudno nie zbłądzić i nie zamącić spokoju duszy. Natura nasza bowiem tak jest słaba i niestała, iż mimo usilnego ćwiczenia się w dobrym, niepodobna nie natknąć się pamięcią na rzeczy, które, jeżeli o nich się myśli, mieszają i zakłócają ducha zostającego w zupełnym pokoju. W tej myśli mówi Jeremiasz: “Pamiętać zawsze będę i uschnie we mnie dusza moja”.
Mówi o korzyściach przychodzących dla duszy z zapomnienia i opróżnienia z wszelkich myśli i pojęć, jakie może posiąść sposobem naturalnym w zakresie pamięci.
1. Jeżeli z pojmowań pamięciowych wymkną dla duszy szkody, to może ona również wyciągnąć z nich dla siebie przeciwne korzyści. Korzyści te osiągnie wtedy, jeśli się opróżni z nich i zapomni o nich. Mówią bowiem uczeni, że ta sama nauka może służyć dla dwóch przeciwieństw.
Wobec tego zamiast pierwszej szkody, dusza cieszy się uciszeniem i pokojem ducha, ponieważ jest wolna od zamieszania i zakłócenia, które rodzą się z myśli i pojęć pamięci, w następstwie czego, co jest wielką rzeczą, raduje się czystością sumienia i ducha. Jest to najlepszym przygotowaniem na przyjęcie mądrości ludzkiej i boskiej oraz innych cnót.
2. W miejsce drugiej szkody, dusza uwalnia się od wielu pokus, poruszeń i sugestii złego ducha. Szatan bowiem za pomocą myśli i różnych pojęć wciska się do duszy oraz wtrąca ją w wiele nieczystości i grzechów, jak to wyraża Dawid: “Myśleli i mówili złośliwie”. Jeśli więc dusza oderwie się od tych myśli, szatan nie wie, jaką bronią uderzyć na ducha.
3. Dusza wchodząc w takie skupienie i zapomnienie o wszystkim, wolna od trzeciej szkody przysposabia się najlepiej na przyjęcie poruszeń i pouczeń Ducha Świętego. On bowiem – jak mówi Mędrzec – “oddala się od myśli, które są bez rozumu”.
Choćby jednak nie było innej korzyści, to samo oderwanie się przez ogołocenie pamięci, od wszystkich niepokojów i zmartwień jest już wielkim zyskiem dla duszy. Takie bowiem niepokoje i zmartwienia, powstające w duszy z niepomyślnych rzeczy i wypadków, nic nie pomagają dla złagodzenia tychże rzeczy i wypadków, lecz przeciwnie, zazwyczaj szkodzą nie tylko im, ale i samej duszy. W tej myśli mówił Dawid: “Zaiste, próżno trwoży się wszelki człowiek”. I rzeczywiście, próżny jest wszelki niepokój, gdyż nie przynosi on żadnej korzyści. Choć więc wszystko na ziemi kończy się i ginie, i wiele rzeczy idzie na opak, próżne są wszystkie niepokoje, które raczej szkodzą, niż pomagają. Jeśli się zaś znosi wszystko z jednakowym spokojem, nie tylko dusza wiele z tego korzysta, lecz i same przeciwności może trafniej osądzić i skuteczniejsze przeciwko nim zastosować środki.
4. Salomon, znając dobrze szkody i pożytki owe, mówi: “Poznałem, że nie ma nic lepszego niż weselić się i czynić dobrze za żywota swego”. Daje przez to do zrozumienia, że we wszystkich wypadkach życia, choćby najgorszych, powinniśmy się raczej weselić niż smucić. Znosząc wszystko z jednakowym usposobieniem, nie utracimy dobra większego ponad wszystką pomyślność ziemską, a jest nim uspokojenie umysłu i pokój we wszystkim, tak pomyślnym jak i przeciwnym. Tego pokoju nie utraciłby człowiek nigdy, gdyby nie tylko zapomniał o różnych wiadomościach i myślach, lecz także wstrzymywał się, o ile to od niego zależy, od słuchania, patrzenia i zajmowania się tym, co do niego nie należy. Bez tego trudno nie zbłądzić i nie zamącić spokoju duszy. Natura nasza bowiem tak jest słaba i niestała, iż mimo usilnego ćwiczenia się w dobrym, niepodobna nie natknąć się pamięcią na rzeczy, które, jeżeli o nich się myśli, mieszają i zakłócają ducha zostającego w zupełnym pokoju. W tej myśli mówi Jeremiasz: “Pamiętać zawsze będę i uschnie we mnie dusza moja”.