Wskazuje na korzyści, jakie dusza odnosi odrywając swą radość od dóbr moralnych.
1. Dusza odnosi wielkie korzyści, jeśli jej wola nie czerpie zwodniczej radości z tych właśnie dóbr.
Uwalnia się najpierw od licznych pokus i oszustw szatańskich, ukrywających się w radości z dobrych uczynków. Można to poznać z tego, co mówi Księga Joba: “Pod cieniem sypia w kryjówce trzcinowej i na miejscach wilgotnych”. Słowa te odnoszą się do szatana, [który przebywa w wilgoci próżnych radości i w próżności trzciny (tj. w próżnych czynach), oszukując duszę]. I nie ma w tym nic dziwnego, że w tej radości daje się skrycie oszukać przez szatana, gdyż i bez oszustw szatańskich sama próżna radość uwodzi już duszę. Dzieje się to zaś szczególnie wtedy, gdy obudzi się w sercu chełpliwość z powodu tych dobrych uczynków. Wyraża to prorok Jeremiasz, mówiąc: Arrogantia tua decepit te; “Hardość twoja uwiodła cię”. Bo i jakaż może być większa ułuda niż chełpliwość? I właśnie od tej szkody uwalnia się dusza przez oczyszczenie z próżnej radości.
2. Druga korzyść polega na tym, że człowiek wykonuje pracę roztropniej i doskonalej. Nie bywa tak wtedy, gdy w tych uczynkach kryje się skłonność do radowania się i upodobanie w niej, a to dlatego, że przez tę skłonność do radowania się gniewliwość i pożądliwość stają się tak nadmierne, iż nie dopuszczają do spokojnego zastanowienia się. I wtedy zwykle zmienia się człowiek w swych czynach i postanowieniach, porzucając jedne, a inne zaczynając i nie doprowadzając niczego do końca. Gdy bowiem pracuje się dla swego upodobania, które choć u jednych w mniejszym, u drugich w większym stopniu, zawsze jednak jest zmienne, z chwilą gdy ono przemija, zaprzestanie się pracy i postanowień, choćby one były najważniejsze. U takich ludzi duszą i siłą czynu jest radość, jaką w nim znajdują, gdy zaś radość minie, kończy się i czyn, gdyż brak wytrwałości. Tego rodzaju ludzie należą do tych, o których mówił Chrystus, że przyjmują słowo Pańskie z radością, lecz wkrótce wybiera je szatan z ich serca, gdyż nie mają wytrwałości.Dzieje się to zaś dlatego, że siłą i korzeniem ich czynów jest próżna radość. Oczyszczenie i uwolnienie woli od tej radości przynosi pewność wytrwania i stałości. Wielka to więc jest korzyść dla duszy, podobnie jak i wielka jest szkoda temu przeciwna. Człowiek roztropny patrzy na samą istotę i na pożytek czynu, a nie na smak i przyjemność, jaką on przynosi. Nie trudzi się więc na próżno, nie sprowadza na siebie zniechęcenia, lecz w czynach swoich znajduje prawdziwą radość.
3. Trzecia korzyść należy do rzędu boskich. Polega ona na tym, że człowiek, oderwany od próżnej radości w swych uczynkach, staje się ubogi duchem, czyli zasługuje na błogosławieństwo, które wypowiedział Syn Boży: “Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest królestwo niebieskie”.
4. Czwartą korzyścią jest to, że człowiek odrzucający próżną radość jest w swych uczynkach łagodny, pokorny i roztropny. Nie czyni bowiem nic gwałtownie i gorączkowo pod wpływem drażliwości i radości. Nie popada w zarozumiałość z powodu zbytniego upodobania w swych uczynkach [i nie popełnia niedorzeczności, gdyż nie zaćmiewa jego sądu próżna radość],
5. Piąta korzyść jest ta, że człowiek uwolniony od próżnej radości jest miły Bogu i ludziom, wolny od chciwości, łakomstwa, lenistwa duchowego, zazdrości i od wielu innych występków.
Wskazuje na korzyści, jakie dusza odnosi odrywając swą radość od dóbr moralnych.
1. Dusza odnosi wielkie korzyści, jeśli jej wola nie czerpie zwodniczej radości z tych właśnie dóbr.
Uwalnia się najpierw od licznych pokus i oszustw szatańskich, ukrywających się w radości z dobrych uczynków. Można to poznać z tego, co mówi Księga Joba: “Pod cieniem sypia w kryjówce trzcinowej i na miejscach wilgotnych”. Słowa te odnoszą się do szatana, [który przebywa w wilgoci próżnych radości i w próżności trzciny (tj. w próżnych czynach), oszukując duszę]. I nie ma w tym nic dziwnego, że w tej radości daje się skrycie oszukać przez szatana, gdyż i bez oszustw szatańskich sama próżna radość uwodzi już duszę. Dzieje się to zaś szczególnie wtedy, gdy obudzi się w sercu chełpliwość z powodu tych dobrych uczynków. Wyraża to prorok Jeremiasz, mówiąc: Arrogantia tua decepit te; “Hardość twoja uwiodła cię”. Bo i jakaż może być większa ułuda niż chełpliwość? I właśnie od tej szkody uwalnia się dusza przez oczyszczenie z próżnej radości.
2. Druga korzyść polega na tym, że człowiek wykonuje pracę roztropniej i doskonalej. Nie bywa tak wtedy, gdy w tych uczynkach kryje się skłonność do radowania się i upodobanie w niej, a to dlatego, że przez tę skłonność do radowania się gniewliwość i pożądliwość stają się tak nadmierne, iż nie dopuszczają do spokojnego zastanowienia się. I wtedy zwykle zmienia się człowiek w swych czynach i postanowieniach, porzucając jedne, a inne zaczynając i nie doprowadzając niczego do końca. Gdy bowiem pracuje się dla swego upodobania, które choć u jednych w mniejszym, u drugich w większym stopniu, zawsze jednak jest zmienne, z chwilą gdy ono przemija, zaprzestanie się pracy i postanowień, choćby one były najważniejsze. U takich ludzi duszą i siłą czynu jest radość, jaką w nim znajdują, gdy zaś radość minie, kończy się i czyn, gdyż brak wytrwałości. Tego rodzaju ludzie należą do tych, o których mówił Chrystus, że przyjmują słowo Pańskie z radością, lecz wkrótce wybiera je szatan z ich serca, gdyż nie mają wytrwałości.Dzieje się to zaś dlatego, że siłą i korzeniem ich czynów jest próżna radość. Oczyszczenie i uwolnienie woli od tej radości przynosi pewność wytrwania i stałości. Wielka to więc jest korzyść dla duszy, podobnie jak i wielka jest szkoda temu przeciwna. Człowiek roztropny patrzy na samą istotę i na pożytek czynu, a nie na smak i przyjemność, jaką on przynosi. Nie trudzi się więc na próżno, nie sprowadza na siebie zniechęcenia, lecz w czynach swoich znajduje prawdziwą radość.
3. Trzecia korzyść należy do rzędu boskich. Polega ona na tym, że człowiek, oderwany od próżnej radości w swych uczynkach, staje się ubogi duchem, czyli zasługuje na błogosławieństwo, które wypowiedział Syn Boży: “Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest królestwo niebieskie”.
4. Czwartą korzyścią jest to, że człowiek odrzucający próżną radość jest w swych uczynkach łagodny, pokorny i roztropny. Nie czyni bowiem nic gwałtownie i gorączkowo pod wpływem drażliwości i radości. Nie popada w zarozumiałość z powodu zbytniego upodobania w swych uczynkach [i nie popełnia niedorzeczności, gdyż nie zaćmiewa jego sądu próżna radość],
5. Piąta korzyść jest ta, że człowiek uwolniony od próżnej radości jest miły Bogu i ludziom, wolny od chciwości, łakomstwa, lenistwa duchowego, zazdrości i od wielu innych występków.